Na 10 i 14 lat więzienia skazał Sąd Okręgowy w Kielcach dwie nieletnie dziewczyny - siostry, które w styczniu tego roku zamordowały w lesie pod Stąporkowem sprzedawcę butów. Okoliczności tego morderstwa są szokujące. W chwili popełnienia tego przestępstwa dziewczyny miały 16 i 17 lat. Dziś wyroku wysłuchała tylko starsza z nich, młodszą z uwagi na przejawianą agresję, pozostawiono w zakładzie dla nieletnich.

Obie dziewczyny popełniły zbrodnię, ale to młodsza Diana K. zaplanowała zabójstwo i zaczęła mówić o nim starszej siostrze Justynie. "Słyszała kilkakrotnie powtarzającą się ze strony Diany propozycję wyrządzenia jakiegoś zła a nawet słowa najchętniej bym go zabiła" - mówiła sędzia prowadząca rozprawę. Diana postanowiła ukarać sprzedawcę za wcześniejsze spotkanie podczas, którego zapłaciła ciałem za jedną parę butów. Sama to zresztą zaproponowała. Siostry namówiły mężczyznę na ponowne spotkanie. Gdy byli już w lesie młodsza zarzuciła mu na szyję pętlę ze sznurówek a następnie reklamówkę. Starsza przetrzymywała ręce dopóki mężczyzna nie przestał się bronić. Tuż po ogłoszeniu wyroku ojciec nastolatek powiedział, że nie jest zadowolony z decyzji sądu: "Zboczeniec - ten co nie żyje. On powinien tu siedzieć". Diana, dziś 17-latka pozostaje w zakładzie dla nieletnich. Już pierwszego dnia pobiła tam jedną z dziewczyn. Biegli psychiatrzy orzekli, że jedyną znaną dziewczynie reakcją na rzeczywistość jest agresja, dlatego natychmiast ma być aresztowana. Czeka ją 14 lat więzienia. Wyrok nie jest prawomocny, obrońcy jeszcze nie zdecydowali, czy złożą apelację.

17:20