Kiedyś repatrianci, potem zabużanie, a dzisiaj wypędzeni. Tak mówią o sobie wszyscy ci, którzy musieli opuścić ziemie wschodniej Polski zajęte przez Związek Radziecki po 1945 roku. Od lat toczą oni walką o odszkodowania za utracony majątek. Walkę, której wynik poznamy dzisiaj.

W kwietniu Sąd Okręgowy w Krakowie przyznał rodzinie K. 2 miliony złotych odszkodowania. Był to pierwszy w Polsce wyrok sądowy przyznający rację zabużanom. Odwołali się od tego przedstawiciele Skarbu Państwa, który jest jedną z pozwanych stron.

Dzisiejszy wyrok może być precedensem, który zrujnuje budżet państwa. Jeżeli sąd apelacyjny utrzyma dziś wyrok sądu okręgowego, doprowadzi do sytuacji, gdzie kolejne osoby, które swój majątek musiały zostawić za Bugiem, za wschodnią granicą, będą mogły występować z roszczeniami do Skarbu Państwa.

Poszkodowanych jest ponad 80 tysięcy zabużan, którzy utracony majątek szacują na ponad 7 miliardów złotych. Za Bugiem zostawiliśmy duży dom w mieście powiatowym z zabudowaniami, z sadem i ziemią. To było w Trembowli, w województwie tarnopolskim. Zostawiliśmy także młyn.

Rodzina K. żąda 2 milionów złotych. Jednak - jak podkreśla mecenas Mirosław Chrapusta z małopolskiego urzędu wojewódzkiego - państwa w tej chwili nie stać na tak potężne odszkodowania: Gdyby te wyroki sądów miały się utrzymać to jest to katastrofa dla budżetu państwa.

Kolejny pozew, który trafił właśnie do małopolskiego urzędu wojewódzkiego, sięga 155 milionów złotych.

09:10