Nasirija do wczoraj uchodziła za jedno z najbezpieczniejszych miast w Iraku. Eksplozja rozpędzonego, naszpikowanego materiałami wybuchowymi samochodu rozbiła ten obraz w pył. W zamachu zginęło co najmniej 19 Włochów i 9 Irakijczyków.

We Włoszech na znak żałoby flagi są od wczoraj opuszczone do połowy masztu. Na pomniku nieznanego żołnierza w Rzymie pojawiły się dziesiątki wiązanek kwiatów.

Mimo tragedii, rząd po nadzwyczajnym posiedzeniu potwierdził - włoscy żołnierze pozostaną w Iraku. Podkreślał to również minister obrony Antonio Martino, który był dziś na miejscu zamachu: Dokonali tego ludzie z którymi walczymy. Nie możemy pozwolić by nas terroryzowali. Chcą terroru, ale my do tego nie dopuścimy.

Zamach w Nasirii spowodował największe od czasu II wojny światowej straty wśród włoskich wojskowych. W 1961 roku 13 włoskich lotników pełniących misję pokojową zginęło w Kongu w czasie wojny domowej.

16:40