Ponad 20-letnie pojazdy, prawdziwa wojna o klientów na przystankach oraz wojna z PKS-ami i autobusami komunikacji miejskiej. To codzienność prywatnych przewoźników, popularnie zwanych busiarzami.

Najbardziej zażarta walka trwa na drogach Polski południowej. Wcale nie do rzadkości należą też batalie o to, kto, kiedy i gdzie może się zatrzymać, czyli o przystanki.

W praktyce na busiarza wystarczy po prostu machnąć. Zrobił to reporter RMF Witold Odrobina. Posłuchaj:

Od niedawna za zatrzymanie się w miejscu niebezpiecznym grozi mandat i grzywna nawet do 3 tysięcy złotych.

19:45