Wczorajsze rozmowy naczelnej prokurator ONZ-owskiego trybunału ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii Carli Del Ponte z przywódcami chorwackimi zlikwidowały wszystkie przeszkody we współpracy z Trybunałem.

Pani prokurator spotkała się z premierem Ivicą Raczanem, wicepremierem Goranem Graniciem i ministrem sprawiedliwości Stjepanem Ivaniseviciem. "Od jutra będziemy mieć lepsza współpracę" - powiedziała pani prokurator po spotkaniu rozmawiając z dziennikarzami. Również premier Raczan zadowolony był z rozmów pomimo, że jak podkreślił - "nie były łatwe". Pani Del Ponte przybyła do Zagrzebia wyjaśnić narastające rozbieżności między trybunałem haskim a władzami w Zagrzebiu. Dotyczyły one współpracy w ściganiu i sądzeniu oskarżonych o zbrodnie z czasów wojny 1991-95. Rząd chorwacki, który objął władzę przed rokiem obiecywał pełną współpracę z trybunałem. Współpraca stanęła pod znakiem zapytania, gdy w grudniu zeszłego roku rząd niespodziewanie przedstawił listę 13 warunków dalszego współdziałania. Na kilka dni przed wizytą pani Del Ponte, postanowił też utajnić na 30 lat osobiste nagrania i zapisy rozmów Tudjmana ze współpracownikami z okresu jego 10-letnich rządów. Nie wiadomo, czy zechce je udostępnić trybunałowi. Fragmenty zapisów, opublikowane w mediach, potwierdzają autorytaryzm i nacjonalizm Tudjmana, a także chęć anektowania części Bośni. Powszechnie sądzi się, że pozostałe nagrania zawierają dowody udziału wysokich rangą polityków i wojskowych w zbrodniach wojennych, dokonywanych na Serbach.

Władze chorwackie zaczęły się zastanawiać nad współpracą z trybunałem, gdy stało się jasne, że nieuniknione jest oskarżenie wysokich rangą polityków i dowódców wojskowych. Zagrzeb obawia się, że może to wywołać protesty społeczne i zagrozić jedności koalicji rządzącej. Część generałów, którzy mogą być oskarżeni o zbrodnie wojenne są w Chorwacji bohaterami narodowymi. Chorwaci obawiają się głównie oskarżeń z czasów operacji "Burza", błyskawicznej ofensywy, w czasie której latem 1995 r. armia chorwacka odbiła terytoria tzw. Krajiny, samozwańczego państewka separatystów serbskich w Chorwacji. Uciekło wówczas z Chorwacji ponad 200 tys. Serbów. Zagrzeb obawia się, że prokurator Del Ponte może uznać operację "Burza" za celową próbę czystek etnicznych. Przed jej wizytą premier Raczan zapowiedział, że - współpracując z trybunałem - nie zgodzi się na traktowanie wojny w Chorwacji inaczej niż jako działań w obronie kraju. Obawy związane z wizytą Del Ponte ilustrują protesty przeciwko wyznaczeniu jej daty w 9. rocznicę międzynarodowego uznania niepodległej Chorwacji. Kombatanci wojenni i polityczna prawica uważają, że jest to celowe uwłaczanie godności kraju.

Jugosławia nie przyjmuje prokuratora Trybunału

Natomiast prezydent Jugosławi Voislav Kosztunica odmówił spotaknia Carli del Ponte. Akt ten traktowany jest jaki podkreślenie niechęci jugosłowiańskiego prezydenta do postawienia przed Trybunałem byłego dyktatora Slobodana Miloszewicia. Przedstawiciele Demokratycznej Partii Serbii uważają iż haski Trybunał jest sądem politycznym i dlatego Miloszewić powinien być sądzony w swym Kraju. Były jugosłowiański dykaktor jest ścigany za zbrodnie przeciwko mniejszości albańskiej.

Foto EPA

02:40