Do Kabulu przybyła oficjalna delegacja ze stolicy Iranu – Teheranu. Tymczasem Amerykanie krytykują właśnie Iran za przymykanie oczu na działalność członków terrorystycznej al-Qaedy na terenie swego kraju, a nawet za sianie niepokojów na pograniczu afgańsko - irańskim.

Afganistan został już wyzwolony spod rządów Talibów, ale teraz toczy się inna walka - o wpływy polityczne. Amerykanie nie pozostają w niej bierni. „Jeśli władze irańskie w jakiś sposób będą destabilizować rząd Afganistanu, to koalicja antyterrorystyczna zajmie się nimi, na początku na drodze dyplomatycznej.” - powiedział na konferencji prasowej w Waszyngtonie prezydent USA - George W. Bush. Zażądał on też wydania wszystkich członków al-Qaedy, którym udało się uciec do Iranu. Teheran natychmiast zaprzeczył jakoby udzielał schronienia terrorystom. Jak napisał dzisiejszy dziennik The New York Times, Iran jest zaniepokojony pro-zachodnim kursem Afganistanu. Obawia się szczególnie, że wprowadzony tam zostanie rozdział religii od państwa, na wzór turecki. Taki ferment tuż za granicą może być niebezpieczny dla wszechwładnych irańskich duchownych. Tego właśnie obawiają się oni najbardziej.

Foto: Dariusz Proniewicz, RMF Trójmiasto

17:35