Federacja Zielonych "Gaja" jest zaniepokojona transportem tlenku uranu, który w ten weekend przejechał przez Polskę do czeskiej elektrowni w Temelinie. Zieloni domagają się od Państwowej Agencji Atomistyki informacji na temat przyszłych transportów paliwa jądrowego bo wiadomo już, że takowe będą. Na każdym transporcie Polskie Koleje państwowe zarobią sporo pieniędzy.

Federacja "Gaja" uważa, że to nieprawda jakoby przewożone paliwo jądrowe nie było radioaktywne co sugerowała Państwowa Agencja Atomistyki: "Wystarczy wziąć sobie encyklopedię i przeczytać sobie coś na temat uranu 235 i stamtąd wynika jasno, że takie paliwo na pewno jest promieniotwórcze" - powiedział sieci RMF FM jedne z członków Federacji. Potwierdza to również lekarz epidemiolog, doktor Zbigniew Hałat - były główny inspektor sanitarny kraju. Krytykuje on prezesa PAA za jego wypowiedzi w mediach, w których zapewniał, że w związku z transportem nie ma zagrożenia radiacyjnego: "Zagrożenie było, a dezinformacja uprawiana na koszt podatników jest bezprawna i kompromituje obecną władzę" - pisze doktor Hałat. Zieloni tymczasem obawiają się transportów przez Polskę odpadów z Temelina: "Paliwo wypalone o wiele bardziej aktywne może również powracać ta samą drogą i być transportowane przez Polskę". Robert Cygliński z Federacji Zielonych "Gaja" nie wykluczył, że kolejne transporty paliwa uranowego mogą napotkać przeszkody ze strony ekologów.

Pociąg przejechał przez nasz kraj w nocy z soboty na niedzielę. Wyruszył ze Szczecina, dokąd pojemniki z paliwem przypłynęły ze Stanów Zjednoczonych. O akcji "Oklahoma" nie wiedziały władze samorządowe. Zieloni chcą wiedzieć w jaki sposób akcja była zabezpieczona, czy był przygotowany plan postępowania na wypadek awarii i czy przeprowadzono kontrolę napromieniowania osób dokonujących załadunku i przeładunku.

foto RMF FM

08:15