W Parlamencie Europejskim w Strasburgu rozpoczęła się debata, po której deputowani mają wyrazić zgodę na podpisanie traktatu akcesyjnego. Choć zgoda na rozszerzenie UE zapewne zostanie wyrażona, to jednak spośród 10 kandydatów, Polska może zebrać najwięcej głosów sprzeciwu.

Polskie władze krytykowane są choćby za brak dostatecznej walki z korupcją (m.in. w związku z aferą Rywina), oraz za niezagwarantowanie wolności mediów. Najważniejszym powodem krytyki jest jednak bezpośredni udział naszego kraju w interwencji zbrojnej w Iraku.

Konflikt w Iraku spowodował zresztą napiętą atmosferę nawet w samym parlamencie. Deputowani, którzy są przeciwko wojnie wywieszają z okien flagi z napisem „pokój”, a zwolennicy interwencji – flagi amerykańskie.

Jaś Gawroński, włoski poseł, którego ojciec był Polakiem, przedstawi dziś wniosek o ratyfikację polskiego członkostwa w Unii. Gawroński jest oburzony faktem, że niektórzy deputowani będą głosować przeciwko ratyfikacji jedynie z powodu udziału Polski w Irackiej wojnie: Jeśli chodzi o Irak, to naprawdę wydaje mi się, że to jest zachowanie bardzo nieładne, bardzo nie do przyjęcia. Mnie się wydaje, że każdy kraj musi mieć wolność powiedzenia tego co myśli, jaką politykę zagraniczną prowadzić chce prowadzić. Sam przypadek Europy, rozbieżności, które były w Piętnastce pokazują, że każdy wykorzystał swoją wolę - powiedział RMF Gawroński.

Sam akt podpisany ma być 16 kwietnia na szczycie w Atenach. Ze strony Polskiej, swoje podpisy złożą na nim premier Leszek Miller i szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz. Wczoraj zgodę na to wyraził rząd.

Foto: europa.eu.int

10:00