We Wrocławiu pracę w fabryce "Whirpoola" może wkrótce stracić 470 osób. Jeden z największych wrocławskich pracodawców ratuje się w ten sposób przed postępującym spadkiem sprzedaży sprzętu AGD w Europie.

W powiatowym urzędzie pracy ofert zatrudnienia jest kilka tysięcy, a więc zwolnieni teoretycznie nie powinni mieć problemu ze znalezieniem nowego zajęcia. Wciąż nie wiadomo ile to będzie dokładnie osób. To, oraz wysokość wypłacanych odpraw negocjują pracownicy i władze zakładu. Do tego czasu żadna ze stron nie chce się oficjalnie wypowiadać na temat redukcji zatrudnienia w „Whirlpoolu”.

Dużo trudniej będzie znaleźć nowe zatrudnienie pracownikom innych dolnośląskich zakładów. Chodzi o motoryzacyjną „Remi-Automotiv” ze Świdnicy. Tutaj na początku przyszłego roku, ze względu na złą sytuację gospodarczą, pracę ma stracić prawie 250 osób. Decyzja jest nieodwołalna, a negocjacje związków dotyczą teraz jedynie wielkości odpraw.