Liczba obcokrajowców sukcesywnie rośnie. Wkrótce więcej osób może przyjeżdżać do Polski za chlebem, niż emigrować - donosi "Puls Biznesu".

Po wejściu do Unii Europejskiej i strefy Schengen przestaliśmy być krajem zamkniętym i dołączyliśmy do wielkiej rewolucji migracyjnej naszej części Europy. To oznacza, że my wyjeżdżamy, ale również do nas przyjeżdża za chlebem coraz więcej cudzoziemców.

Najnowsze dane Urzędu do Spraw Cudzoziemców wskazują, że liczba obcokrajowców w Polsce wzrosła z 77 tys. w 2008 r. do ponad 120 tys. w 2013 r. W 2013 r. pobyt na terenie Polski zarejestrowało 60 tys. obywateli UE. Najwięcej mieszkańców Unii z ważnymi dokumentami pochodziło z Niemiec, Włoch, Francji, Wielkiej Brytanii, Bułgarii i Hiszpanii.

W ciągu ostatnich kilkunastu lat Polska stała się atrakcyjnym miejscem do osiedlenia. Zdaniem ekspertów, to efekt stabilności politycznej i ekonomicznej. GUS przewiduje jednak, że w ciągu najbliższych 20 lat saldo definitywnych migracji zagranicznych pozostanie ujemne. Zakłada, że poziom emigracji będzie stały, podkreśla natomiast wzrost imigracji.