Dziś lub jutro powinien zakończyć pracę tak zwany zespół Janusza Steinhoffa. Chodzi tu o grupę niezależnych ekspertów, którzy mają zweryfikować projekt budżetu przygotowany przez Ministerstwo Finansów. Dopiero po zakończeniu prac tej grupy, budżetem zajmie się rząd.

Wicepremier Janusz Steinhoff zapewnia, że powołanie zespołu nie oznacza swego rodzaju wotum nieufności wobec ministra finansów. Chodzi o to, że analitycy podają bardzo różne dane dotyczące przyszłorocznego budżetu. Nawet w łonie samego rządu te oceny są wyjątkowo rozbieżne. Według nieoficjalnych informacji wyliczenia Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Gospodarki i Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, dotyczące deficytu różnią się nawet o 30 miliardów złotych. Zdaniem wicepremiera te opinie trzeba zweryfikować: „Jest wolą rządu, aby wszelkie szacunki w tej materii, które budzą kontrowersje wśród analityków, aby te szacunki były najbardziej zbliżone do stanu rzeczywistego” – powiedział Steinhoff. Analiza sytuacji dokonana przez zespół wicepremiera trafi najpierw pod obrady połączonych, rządowych komitetów – ekonomicznego i społecznego – a dopiero potem projektem budżetu zajmie się cały rząd.

Według naszych informacji analiza może trafić do wicepremiera Steinhoffa już w południe. Przypomnijmy: w ubiegłym wtorek rząd postanowił, że deficyt budżetu w przyszłym roku nie przekroczy 40 miliardów złotych. Ale, od postanowić do wykonać, jeszcze długa droga. Szczególnie jeśli chodzi o plan finansowy.

foto RMF

10:15