Jaki wpływ na polską gospodarkę będzie miał straszliwie wysoki podatek VAT w budownictwie? Tylko z tego powodu pracę może stracić aż 50 tys. osób związanych z branżą budowlaną. Szef Związku Zawodowego "Budowlani", Zbigniew Janowski poinformował, że w ciągu półtora roku pracę straciło już 120 tys. osób związanych z tym sektorem gospodarki.

Problem z podatkiem VAT zaczął się, kiedy ekipa Jerzego Buzka zgodziła się na podwyższenie podatku do 22 proc. w chwili przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Teraz rząd chce na nowo negocjować stawki z Piętnastką. Niestety, tylko z sobie wiadomych powodów lewica nawet nie zamierza zabiegać o obniżenie VAT na materiały budowlane, które zawsze stanowią lwią część każdej inwestycji.

Różnica w ocenie skutków wprowadzenia podwyższonego podatku VAT zależy od miejsca siedzenia. Wiceminister infrastruktury Marek Bryks mówi, że sytuacja na rynku nie ulegnie zmianie.

Jednak podwyżka VAT dotyczy przynajmniej połowy tego, co składa się na ostateczną cenę 1 m kw. mieszkania. Zbigniew Janowski ze Związku Zawodowego „Budowlani” uważa, że cena 1 m mieszkania wzrośnie o co najmniej 10 proc. Dlatego jego zdaniem drastycznie spadnie zapotrzebowanie na mieszkania, a – co za tym idzie – zbankrutuje wiele firm, wzrosną ceny na materiały budowlane, zaczną się masowe zwolnienia.

Rząd chce ratować sytuację mglistymi dopłatami różnicy między 7 a 22 proc. kierowanymi do inwestorów. Ale ci w to nie wierzą. Wszystko, co jest regulowane przepisami resortowymi w Polsce jest nastawione na to, żeby tylko udawać, że się coś oddaje, a w gruncie rzeczy nie oddawać - mówi przewodniczący Konferencji Inwestorów Roman Nowicki.

Skąd wziął się 22-proc. VAT w naszym stanowisku negocjacyjnym?

Znalazł się w naszym stanowisku negocjacyjnym w wyniku ograniczonej wyobraźni niektórych urzędników. Stawka ta znalazła się w dokumentach przekazanych Brukseli w początkach rządów poprzedniej koalicji. W tamtym czasie wskaźnik PKB oscylował w okolicach 5 proc., a budownictwo było jednym z kół zamachowych polskiej gospodarki. Wtedy tak wysoki VAT wydawał się uzasadniony, bo gwarantował wyższe dochody budżetu państwa. Nikt jednak nie przewidział, że wkrótce Polska przestanie rosnąć w siłę, a ludziom nie będzie się żyło dostatniej.

Równie małą wyobraźnią wykazał się obecny rząd, który problem dostrzegł, ale nie zareagował, kiedy był na to czas, czyli przed zamknięciem negocjacji o podatkach. Wracamy do tej sprawy w najgorszej chwili: gdy grozi nam, że za wyższy VAT zapłacimy wyższą składką do brukselskiej kasy.

Foto: Archiwum RMF

18:30