Aż jedna trzecia Brytyjczyków przyznaje się do uprzedzeń rasowych. To wynik ankiety przyprowadzonej wśród dwóch tysięcy Wyspiarzy.

Z danych wynika, że poziom uprzedzeń rasowych wrócił tym samym do stanu przed 30 lat. Wielka Brytania staje się co raz mniej tolerancyjna.

Sytuacja najgorzej wygląda w środkowej Anglii, a najlepiej - w kosmopolitycznym Londynie.

Ankieta badająca nastroje wśród Brytyjczyków przeprowadzana jest na Wyspach regularnie od 1983 roku. Najlepszy rezultat był w 2001, kiedy to do uprzedzeń rasowych przyznało się tylko 25 proc. Wyspiarzy.

Tegoroczna ankieta ustaliła także pewną zależność: im starsi są Brytyjczycy, tym bardziej stają się nietolerancyjni. Według komentatorów duży wpływ na poziom uprzedzeń rasowych miały samobójcze ataki na World Trade Centre w Nowym Jorku i napływ imigrantów w ciągu ostatnich kilku lat. 

Zdaniem niektórych statystyków, dane, które są wyrazem opinii ankietowanych na temat samych siebie utrudniają gruntowną analizę. Dokładniejszym wizerunkiem nietolerancji Brytyjczyków jest badanie liczby incydentów na tle rasowym, które zgłaszane są na policję.