"PiS jest sercem ze wszystkimi, którzy uważają za chorą sytuację, w której 7 milionów ton węgla zalega na hałdach, a od 5 miesięcy z samej Rosji sprowadzono około 6 milionów ton. Pytamy: gdzie jest gospodarz? (...) W sposób oczywisty taki napływ węgla, dotowanego przez Rosję, przez Putina, jest zabójczy dla polskiego interesu" - mówi w Kontrwywiadzie RMF FM Joachim Brudziński. "Radosław Sikorski na marszałka Sejmu nadaje się tak, jak ja do śpiewania arii w La Scali" - komentuje, ale deklaruje również, że nie jest wykluczone, że PiS poprze kandydaturę Sikorskiego, jeśli ten "dokona aktu oczyszczenia".

Konrad Piasecki: PiS sercem z górnikami blokującym granicę z Rosją?

Joachim Brudziński: PiS sercem z tymi wszystkimi, którzy uważają, że sytuacja, w której 7 milionów ton węgla zalega na hałdach, a od 5 miesięcy z samej Rosji sprowadzono około 6 milionów ton, to jest chora sytuacja. Pytamy: gdzie jest gospodarz? No wiem: pani Bieńkowska ze Śląska...

Gospodarz się właśnie zmienia.

...wyjechała do Brukseli. A pan premier, który mówił, że sprawy Śląska będą mu leżały na sercu, też wyjechał.

Czyli co: razem z nimi mówicie wwozowi węgla z Rosji "nie". Czy też w ogóle wwozowi węgla z całego świata.

Cytat

Napływ węgla, dotowanego przez Rosję, przez Putina, jest zabójczy dla polskiego interesu

My uważamy, że rolą każdego odpowiedzialnego gospodarza i polityka jest dbać o własny interes. A w sposób oczywisty taki napływ węgla, dotowanego przez Rosję, przez Putina, jest zabójczy dla polskiego interesu.

Pojedziecie ich wspierać? Prezes doda im otuchy na miejscu?

Pyta pan o dzisiejszy protest górników pod Bartoszewem. Oczywiście trudno oczekiwać dzisiaj od opozycji, żeby wspólnie ze związkowcami blokowała tory czy granicę, natomiast w sensie merytorycznym oczywiście związkowców w tym sporze popieramy i oczekujemy jasnego stanowiska w tej sprawie nowego rządu i starego premiera, czyli Piechocińskiego, który jak zwykle zamilkł i nie zabiera w tej sprawie głosu.

Górnicy już nie dali, ale może wy dacie rządowi 100 dni spokoju, o które apeluje prezydent Komorowski?

Pan prezydent Komorowski... można powiedzieć: zapomniał wół, jak cielęciem był. Jakoś nie przypominam sobie spolegliwego, spokojnego i rozsądnego Bronisława Komorowskiego w czasach, kiedy formowaliśmy rząd w 2005 roku...

Ale też nikt wtedy nie apelował o 100 dni spokoju, a teraz prezydent zaapelował.

Cytat

Zapomniał wół, jak cielęciem był. Nie przypominam sobie spolegliwego, spokojnego i rozsądnego Bronisława Komorowskiego...

...a wręcz przeciwnie. Panie redaktorze: czy były wybory, czy mamy nowy rząd?

Nowy rząd mamy, tak. Nie wiem, czy pan zauważył: był Donald Tusk, teraz jest Ewa Kopacz.

A zauważył pan, jacy ludzie do tego rządu trafili?

Poza pięcioma przypadkami i panią premier - ci sami, którzy w  nim byli.

Dokładnie...

Ale spokój można by im dać.

...a ci z tych pięciu nowych-starych to ci, którzy odchodzili w atmosferze niejednokrotnie skandalu.

Apel prezydenta: "Posłuchajcie exposé, popatrzcie, jak pracują ministrowie - wtedy ruszcie do boju" - pan odrzuca stanowczo i absolutnie?

My oczywiście wysłuchamy exposé i popatrzymy, jak pracują ministrowie. Ale co - mamy patrzeć, jak pracuje Arłukowicz czy jak pracuje Piechociński? Sprawa chociażby polskiego węgla, więc my wiemy, jak pracuje Piechociński. Sprawa rolnictwa - 100 dni mamy się przyglądać, jak pracuje Sawicki? Przecież my znamy Sawickiego, znamy Piechocińskiego, znamy Arłukowicza.

Czyli "wersalu" nie będzie i spokoju też nie będzie?

Będzie realna polityka. Co pan rozumie przez pojęcie "wersal"? Chyba, że pan jest również zwolennikiem tych wszystkich, którzy uważają, że rolą opozycji jest siedzieć cicho.

Nie, nie. Tylko zastanawiam się...

Może wspólnie odśpiewajmy pani Ewie Kopacz "Sto lat", bo to jest teraz taka nowa świecka tradycja. Wnieśmy tutaj coś konstruktywnego i nowego. Niech pan zaintonuje i będziemy śpiewać.

Z panem na "Sto lat" na pewno nie będę rywalizował, bo widziałem pana parę razy śpiewającego "Sto lat" i nieźle to panu wychodzi. Ale pan tylko prezesowi śpiewa.

A widział mnie pan jak śpiewam panu prezesowi "Sto lat"?

Tak, gdzieś chyba widziałem.

"Gdzieś". No widzi pan - konfabuluje pan na antenie, ale jeżeli pan sobie życzy, to możemy śpiewać tutaj pani Ewie Kopacz.

Nie konfabuluję, znajdę film, pokażę panu - śpiewał pan. A propos prezesa Kaczyńskiego - prezes mówi, że ten rząd to próba wywołania wielkiej awantury.

No bo tak to odczytujemy.

Ale w czym jest to zarzewie wielkiej awantury?

Jeżeli dobór ministrów jest doborem absolutnie pozamerytorycznym, jeżeli dobór ministrów jest doborem, który ma łagodzić różnego rodzaju frakcje...

To właśnie jest rząd łagodzenia, a nie awantury.

Tak, łagodzenia, ale walki wewnątrz Platformy Obywatelskiej. Jak pani Ewa Kopacz załagodziła sytuację na Dolnym Śląsku to będziemy świadkami w ciągu najbliższych dni.

Słyszę prezesa, który mówi: "Jak ktoś zna tych ludzi, wie, jak zachowywali się w Sejmie, widzi, że ta władza ma szansę tylko wtedy, kiedy jest awantura." Nie wiem... Pani Piotrowska taka "awanturna" jest czy Andrzej Halicki?

Pan odwołuje się do dwóch nazwisk. Pan Halicki jest dzisiaj takim zbrojnym ramieniem "schetynowców" w tym rządzie. Będzie miał realny wpływ na wojewodów.

Cytat

Pan Halicki jest dzisiaj zbrojnym ramieniem schetynowców w tym rządzie

Gdzie tam zbrojnym...

Jeżeli pan, od wielu lat obserwujący polską politykę, nie wierzy w to, że Schetyna wykorzysta tę okazję, jaką jest jego powrót do sądu, żeby odbudować swoje wpływy w Platformie...

Nie. Co będzie chciał Schetyna w Platformie - to możemy o tym oczywiście dyskutować, tylko zastanawiam się, gdzie jest ta wielka awantura, o której mówi prezes. Grzegorz Schetyna jest tą wielką awanturą?

To jest strategia naszym zdaniem.

Teraz was prowokują tymi nazwiskami?

Niech mi pan da odpowiedzieć na pytanie. Naszym zdaniem, to jest strategia tej ekipy i tego rządu, tylko i wyłącznie rozpisana na taki oto scenariusz, że jedyną szansą, by w ten rok - trudny, potrójnych wyborów, przetrwać na próbie skonfliktowania z Prawem i Sprawiedliwością, bez zbytnich kosztów politycznych. My tak odczytujemy te nominację, bo - jeszcze raz chcę to powiedzieć bardzo wyraźnie - nie ma żadnych przesłanek merytorycznych, nie widzimy dzisiaj żadnych przesłanek merytorycznych, a to ostatnie wystąpienie pani Ewy Kopacz jest tego najlepszym dowodem, że jest to rząd na trudne czasy, ale Platformy Obywatelskiej, a nie Polski.

Panie pośle, w paru miejscach nawet bym się z panem zgodził, tylko cały czas nie mogę usłyszeć odpowiedzi na pytanie, dlaczego akurat ten rząd jest wielką awanturą z Prawem i Sprawiedliwością. Ma łagodzić frakcyjne napięcia w Platformie Obywatelskiej, ma być pewnym symbolem partyjnym, ale gdzie ta awantura?

Ale przecież panu odpowiedziałem.

Nie, nie odpowiedział pan.

Przez skład personalny tego rządu. Tak to odczytujemy.

Skład personalny już jest tą awanturą?

Cytat

Próba bardzo prosta, żeby nie powiedzieć prostacka...

Skład personalny jest nastawiony właśnie na próbę wywołania awantury. To próba bardzo prosta, żeby nie powiedzieć prostacka. I ci  wszyscy, którzy liczą na to, że my damy się sprowokować różnego rodzaju... - jak słyszymy 9 doradcom wizerunkowym w tym wypadku pani Ewy Kopacz, wśród których ze zdumieniem dowiadujemy się, czy odnajdujemy takie osoby jak Sławomir Nowak...

Niech pan nie do końca wierzy "niezależnej.pl" czy "Gazecie Polskiej", bo to ona zdaje się o tym pisze...

Panie redaktorze nie ma powodu jej nie wierzyć. A owoce tych specjalistów od PR-u i marketingu politycznego mieliśmy okazję wszyscy obserwować podczas ostatniego wystąpienia pani Kopacz, która - jak słyszymy - ma być schowana aż do października.

Jesteście dziś w stanie zagłosować za powołaniem Sikorskiego na marszałka?

Jak będzie debata w tej sprawie...

A, że w czasie debaty mogą was przekonać?

Jeżeli Radosław Sikorski dokonałby takiego aktu swoistego rodzaju oczyszczenia z tego wszystkiego, czego dokonał w stosunkach między Prawem i Sprawiedliwością jako taki neoficki platformers przez te ostatnie 7 lat. I jeżeli to, co nasz przedstawiciel pan poseł Krzysztof Szczerski wyłoży, zostałoby przyjęte, to niczego wykluczyć nie można. Natomiast, znając Radosława Sikorskiego, jak gdyby odczytując intencje w ogóle powołania go na marszałka Sejmu, bo w mojej opinii, w mojej ocenie, nadaje się do tego mniej więcej tak samo, jak ja do arii operowych w La Scali, to będziemy wtedy podejmować decyzję.

Powiedzmy sobie wprost. Tak myślę, kogo Joachim Brudziński z PO poparłby na marszałka Sejmu, i myślę sobie, że nikogo. Byłby ktoś taki, że pomyślałby pan sobie: "O! To jest kandydat taki, pod którym PiS by się podpisał".

A widzi pan, być może pana w tym wypadku zaskoczę, ale w roku 2002 byłem jednym z współautorów porozumienia z PO w wyborach samorządowych w Szczecinie.

Ja mówię o marszałku Sejmu. Kiedy PiS ostatnio poparł platformerskiego kandydata na marszałka Sejmu? Pamięta pan?

A wie pan, że były taki bojowy i wyrazisty polityk Platformy Obywatelskiej, skonfliktowany z PiS - dzisiaj jest jednym z moich najbliższych współpracowników, można powiedzieć - kolegów i przyjaciół politycznych. Mam na myśli Krzysztofa Zarembę - założyciela PO.

No tak, ale pan mówi o lokalnych układach, a ja mówię o układzie na płaszczyźnie sejmowej, na płaszczyźnie centralnej.

Pan próbuje tworzyć oto taką sytuację, że to zaatakowany jest tym złym, a ci atakujący są kimś dobrym, otóż my dziś jesteśmy w roli...

Zastanawiam się tylko - gdybyście wskazali innego kandydata z Platformy Obywatelskiej, to byłby ciekawy zabieg polityczny.

Cytat

Prawo i Sprawiedliwość jest dzisiaj w roli ofiary, a agresorem jest PO

Prawo i Sprawiedliwość jest dzisiaj w roli ofiary, a agresorem jest PO. Dzisiaj problemem nie jest to, czy ja byłbym w stanie zagłosować za politykiem PO, tylko problemem dla Polski jest to, jak ta ekipa i ten rząd bawi się Polską. Jak ci ludzie, w sposób skrajnie nieodpowiedzialny, narażają nasze bezpieczeństwo. No proszę zobaczyć, co się dzieje.

Czyli Polska jest ofiarą i PiS jest ofiarą i wszyscy jesteśmy ofiarami.

Tak, ma pan tutaj 100 proc. racji. Jesteśmy wszyscy. Pan redaktor również jest ofiarą tych nieudaczników, którzy od 7 lat ponoszą odpowiedzialność.

Ofiara - Joachim Brudziński. Dziękuję bardzo.

Ale kiedyś panie redaktorze to my będziemy górą, czego sobie, panu redaktorowi i wszystkim radiosłuchaczom szczerze i z całego serca życzę.

"Facet retorycznie bardzo się rozwinął" - powiedział niedawno o Joachimie Brudzińskim jego śmiertelny wróg. Dziękuję bardzo.

Nie mam śmiertelnych wrogów, bo ja do nikogo nie żywię emocji nienawistnych, a wręcz przeciwnie, jako chrześcijanin, katolik - wszystkich kocham.