To nie będzie długa wojna – mówi Gość RMF generał Czesław Piątas, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Zaznacza także, że - zgodnie z amerykańskimi założeniami - straty będą duże, zwłaszcza w terenach zurbanizowanych. Generał komentuje także zajęcia z irackiego portu Umm Qasr, na których widać polskich żołnierzy jednostki Grom.

Konrad Piasecki: Przed nami leżą zdjęcia z irackiego portu Umm Qasr, na których widać polskich żołnierzy jednostki Grom. Panie generale, nie zdębiał pan, jak zobaczył pan te zdjęcia w gazecie?

Czesław Piątas: Absolutnie nie.

Konrad Piasecki: To jest normalne, że zdjęcia Gromu ukazują się w gazetach, że fotoreporterzy Reutera mogą fotografować żołnierzy Gromu w akcji?

Czesław Piątas: No, to pytanie należałoby zadać Amerykanom, tym, którzy pozwolili na wykonywanie tych zdjęć. Ja natomiast nie zdziwiłem się, bo wiem, że jednostka wykonuje działania w tym regionie.

Konrad Piasecki: A jakie to są zadania?

Czesław Piątas: Zadania , które są przeznaczone dla sił specjalnych.

Konrad Piasecki: Czyli? Co żołnierze Gromu robią w porcie Umm Qasr?

Czesław Piątas: Nie chciałbym rozwijać i rozszerzać tego tematu, ponieważ nie mam w zwyczaju opowiadania, komentowania tego, co robią siły specjalne, mogę tylko powiedzieć, że wykonują zadania na wodach terytorialnych Iraku.

Konrad Piasecki: Skoro są na wodach terytorialnych, to jakże możemy widzieć ich zdjęcia z portu, który - jako żywo - do wód terytorialnych nie należy, tylko do lądu stałego?

Czesław Piątas: Ale o ile ja dobrze widzę na tym zdjęciu, to oni są na łodzi, a łódź jest na wodzie, a więc są na wodach terytorialnych.

Konrad Piasecki: Nie, tu jest zdjęcie z portretem Saddama Husajna, to raczej nie jest zdjęcie z łodzi tylko z lądu stałego.

Czesław Piątas: No ale te obok są z łodzi, więc ja bym uwagę jednak kierował na tę na łódź.

Konrad Piasecki: A ja jednak kierowałbym na to z Saddamem Husajnem. Czy pan uważa to za błąd, że Polacy dali się sfotografować?

Czesław Piątas: Ja nie uważam tego za błąd dlatego, że ta fotografia została wykonana przez reportera, który miał pozwolenie, i została wykonana w sposób taki, który jednocześnie nie odkrywa tego, co oni tam wykonują.

Konrad Piasecki: A czy to dobrze, że oni stoją koło amerykańskiej, a nie polskiej flagi?

Czesław Piątas: Ja nie widzę żołnierzy stojących koło amerykańskiej flagi, natomiast widzę żołnierzy, którzy są na łodzi.

Konrad Piasecki: Roman Polko stoi koło amerykańskiej flagi.

Czesław Piątas: Być może że to było zdjęcie wykonane w innym miejscu niezwiązanym bezpośrednio z ich rejonem akcji, o czym jestem bezpośrednio przekonany.

Konrad Piasecki: Panie generale, ale jest tak, że działania Gromu zawsze otaczała absolutna tajemnica, a tu proszę, najpierw sekretarz generalny USA ujawnia, że Polacy walczą w Iraku, potem oni sami karnie ustawiają się do zdjęcia. Jak to jest możliwe?

Czesław Piątas: Powiem w taki sposób, że wszystkie jednostki specjalne wykonujące zadania otoczone są tajemnicą. Fakt, że jednostka jest w tym rejonie, nie jest tajemnicą, bo przecież prezydent Rzeczpospolitej wydał postanowienie o udziale jednostki w akcji, a postanowienie prezydenta jest jawne, a więc wszyscy o tym wiedzą.

Konrad Piasecki: A czy pan wie, gdzie oni są w tej chwili?

Czesław Piątas: Tak, wiem.

Konrad Piasecki: I może pan to powiedzieć?

Czesław Piątas: Są w rejonie wykonywania zadań na wodach terytorialnych Iraku

Konrad Piasecki: A czyim rozkazom oni podlegają?

Czesław Piątas: Podlegają dowodzeniu polskiemu, mojemu; operacyjnie są podporządkowani pod dowódcę amerykańskiego.

Konrad Piasecki: Czy pan wierzy w te, wygłaszane kilka dni temu, optymistyczne zapowiedzi amerykańskie i brytyjskie, że to jest wojna, która skończy się lada dzień, potrwa trzy, cztery dni, i wojska amerykańskie wkroczą do Bagdadu?

Czesław Piątas: Ja nigdy w pełni nie słyszałem takich opinii wypowiadanych przez wojskowych, że to będzie łatwa wojna, i że zakończy ona się po kilku dniach.

Konrad Piasecki: Nie ma pan odczucia, obserwując te rosnące straty po stronie aliantów, tych jeńców, przerażonych jeńców wziętych do niewoli przez Irakijczyków, że ta wojna może przeobrazić się w taki drugi Wietnam?

Czesław Piątas: Ja sądzę, że założono, że straty będą większe, zwłaszcza wtedy kiedy trzeba będzie prowadzić je w terenach zurbanizowanych, kiedy trzeba użyć piechoty morskiej, piechoty i czołgów do tego, żeby teren opanować. Dzisiaj innego sposobu na złamanie woli walki nie ma, jak wykonywanie tych właśnie precyzyjnych uderzeń, próba okrążenia, przekonywania, a jeżeli to nie daje skutku, to neutralizacji, czy też likwidacji oddziałów wojskowych, szczególnie Gwardii Republikańskiej broniących określonych rejonów, i taki charakter działań będzie dalej trwał.

Konrad Piasecki: A zatem może to być wojna długa i krwawa?

Czesław Piątas: Ja sądzę, że ona nie będzie bardzo długą, natomiast nie będzie absolutnie błyskawiczną i krótką, tak jak mówiło się o tym bardzo potocznie, natomiast podkreślam jeszcze raz, że specjaliści wojskowi nigdy nie przewidywali, że to będzie bardzo krótka wojna.

Konrad Piasecki: Jak pan mówi, że to nie będzie długa wojna ma pan na myśli tygodnie, miesiące?

Czesław Piątas: Myślę, w przedziale kilku tygodni, miesiąc a może nawet więcej.

Konrad Piasecki: Dziękuję.

04:25