Wypowiedzi Mariusza Łapińskiego na temat „dziennikarzy zagrażających demokracji w państwie” są niepotrzebne, niesłuszne, niemądre, nieprawdziwe – komentuje zachowanie b. ministra zdrowia Gość RMF Andrzej Celiński, wiceprzewodniczący Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

Konard Piasecki: Czy teza, że wolne media zagrażają demokratycznemu państwu, to teza, która obowiązuje w całym SLD czy tylko w głowie Mariusza Łapińskiego.

Andrzej Celiński: Myślę, że pan żartuje. Oczywiście, że jest to zdanie niepotrzebne, niesłuszne, niemądre, nieprawdziwe. No stało się i nie bardzo rozumiem dlaczego, bo Mariusz Łapiński brnie dalej w komentarzach. To jest bardzo indywidualne.

Konard Piasecki: No właśnie to nie jest tylko jedno zadanie. Mariusz Łapiński mówi o „Rzeczpospolitej”, że to żenujący brukowiec, że dziennikarze zagrażają bezpieczeństwu państwa, że dziko atakują struktury demokratyczne. To wygląda na jakąś przemyślaną politykę.

Andrzej Celiński: Proszę zauważyć, że w partii poważnej, ustabilizowanej, w której o kolegach mówi się dobrze albo wcale, wszyscy wypowiedzieliśmy się w tej sprawie i to bez porozumienia między sobą. Każdy z nas uznał, że ta wypowiedź jest na tyle kuriozalna, że nawet o koledze można powiedzieć, ze bardzo głęboko zbłądził.

Konard Piasecki: Czyli powiedziałby pan, że czuje wstyd za Mariusza Łapińskiego.

Andrzej Celiński: Wie pan, myślałem wczoraj, gdy byłem w jednej ze stacji telewizyjnych, co zrobię, jeśli padnie to pytanie i czy powinienem powiedzieć "przepraszać". Tak uważam, że powinienem powiedzieć "przepraszam", bo to jest jedna partia. I jeżeli słyszy się od prominentnego działacza takie bzdury, jakich Polska może słuchać od 24 godzin, to wiceprzewodniczący partii może tylko powiedzieć ludziom, którzy tego słuchają, przepraszam.

Konard Piasecki: Panie przewodniczący, skąd się to pana zdaniem bierze. Czy to jest jakaś forma samoobrony wobec oskarżeń o korupcję w Ministerstwie Zdrowia czy to już jest walka o fotel przewodniczącego SLD.

Andrzej Celiński: Lekarzem i profesorem jest Mariusz Łapiński, ja jestem skromnym socjologiem, dlatego bardzo trudno jest mi wyjaśnić, skąd się to bierze. Gdyby to była jedna incydentalna wypowiedź, to takie interpretacje można byłoby snuć. Oczywiście sama wypowiedź nie byłaby przez to mądrzejsza. Ale skoro to się powtarza i od pełnej doby mamy wręcz spektakl. Po raz kolejny w życiu staję przed zjawiskiem, którego nie rozumiem.

Konard Piasecki: A jako socjolog, jak pan ocenia nastroje panujące w SLD. Czy dzisiaj takimi wypowiedziami, jak te Mariusza

Łapińskiego można sobie zdobyć poklask. Być może SLD czeka na takich twardych mężczyzn, którzy twardo walą niepopularna prawdę prosto w oczy.

Andrzej Celiński: Z pewnością SLD czeka na twardych mężczyzn, którzy twardo walą niepopularna prawdę prosto w oczy, ale to musi być prawda. Natomiast to, co my słyszymy, nic wspólnego z prawdą nie ma. Dlatego proszę nie traktować nas jak troglodytów, bo nie zasługujemy na to.

Konard Piasecki: Jako socjolog dostrzega pan taki wzrost agresji w SLD: teraz dziennikarze, parę dni temu rozpętaliście państwo kampanię przeciwko braciom Kaczyńskim. Po co Sojuszowi szukanie wrogów?

Andrzej Celiński: To bardziej skomplikowana sprawa z braćmi Kaczyńskimi. To wystąpienie wobec „Telegrafu”, wobec ujawnionych informacji przez Lawinę. To trzeba widzieć w kontekście agresji PiS-u. Ja w ogóle nie jestem zwolennikiem uprawiania takiego stylu polityki, polityki, gdzie szuka się słabych punktów przeciwnika. No ja myślę, ze to jest połowa XX wieku. Teraz w XXI trzeba szukać u siebie siły i przewagi. Tak będzie lepiej nie tylko dla otoczenia dla społeczeństwa, ale także dla partii, która koncentruje się na jakości własnych propozycji.

Konard Piasecki: Tylko że to jest tak, że tych przewag, tej siły trudno się w SLD doszukać.

Andrzej Celiński: To nie jest tak, że SLD jest partią nieudaczników rządzących. Ale trzeba powiedzieć, że wpadek jest daleko więcej ponad taką granicę przyzwoitości. I to takich wpadek, jak wczorajsza Mariusza Łapińskiego. Ten styl sprawowania władzy, jakość ludzi prezentujących się publiczności, a którzy mają nalepkę SLD, powinien jednak ulec zasadniczej poprawie.

Konard Piasecki: Skoro powiedział pan „a”, to niech pan powie „b”. Którzy to ludzie się nie sprawdzili. Premier?

Andrzej Celiński: Sprawy organizacyjne, osobowe, sprawy ocen, to już jest wyłącznie kompetencja kongresu partii. I byłbym trochę niespełna rozumu i trochę niegrzeczny, gdybym na 6 tygodni przed kongresem poza strukturami partii rozwijał ten wątek.

Konard Piasecki: Dziękuję za rozmowę.

Foto: Daniel Wołodźko, Olsztyn RMF

21:55