"Za co bierzecie pieniądze? Kompromitujecie się, tocząc wewnętrzne walki pomiędzy kaczystami i ziobrystami. To jest skandal, jakiego jeszcze Polska nie widziała" – zwrócił się poseł Piotr Zgorzelski, gość Rozmowy w południe w RMF FM, do sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Jak zapowiedział, opozycja nie poprze propozycji PiS zmniejszenia liczebności składu orzekającego TK, bo to jest problem, który partia rządząca sama wywołała.

W trakcie rozmowy z Mariuszem Piekarskim okazało się, że planowane na południe posiedzenie TK nie odbyło się, bo nie stawił się ustawo wymagany skład.

Weszli i wyszli i się narobili. Niech są Polacy dowiedzą, ile każdy z nich zarabia. Moim zdaniem ponad 20 tys. zł plus jeszcze inne synekury - grzmiał poseł Zgorzelski.

Podglądamy, czy te obiboki w składzie pełnym przyjdą do pracy. To jest skandal - nawiązał Piotr Zgorzelski, odnosząc się do sporu w Trybunale Konstytucyjnym, w którym grupa sędziów nie uznaje przewodniczącej Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej i nie bierze udziału w posiedzeniach.

To jest skandal, żeby zarabiać ponad 20 tys. zł i robić łaskę Rzeczypospolitej, że orzekają - stwierdził wicemarszałek Sejmu. Na pytanie, dlaczego PiS nie forsuje zgłoszonej przez siebie ustawy zmniejszającej liczebność składu orzekającego Trybunału, poseł Zgorzelski stwierdził, że to skutek braku większości w partii rządzącej.

Być może po jakichś targach, o których nie mamy pojęcia, łaskawcy wyjdą w pełnym składzie i to jest dzisiaj test. Wiadomo, że na tym posiedzeniu Sejmu ten projekt nie ma szans przeprocedowania - skomentował poseł PSL.

Może się pogodzą łaskawie i dzięki temu Polacy dostaną 160 mld zł z KPO. To jest niedopuszczalne. Są kraje Unii Europejskiej, które już rozliczają te projekty. My czekamy, aż łaskawie sędziowie Trybunału Konstytucyjnego przyjdą do pracy i zaczną orzekać - dodał.

Na pytanie Mariusza Piekarskiego, czy opozycja jest w stanie poprzeć zmianę ustawy proponowaną przez PiS, gdyby była to szansa na odblokowanie prac TK, poseł Zgorzelski odparł jednoznacznie: Nie, bo daliśmy już czas i zielone światło przy ustawie o Sądzie Najwyższym. Wstrzymaliśmy się od głosu.

Nie my jesteśmy autorami tej gangreny, która toczy wymiar sprawiedliwości i nie my jesteśmy od znajdowania rozwiązania. To jest ekipa wybrana przez PiS. Macie, co macie i działajcie - stwierdził. Czekamy na propozycję, jeżeli będzie sensowna, to będziemy ja popierali - dodał.

Piotr Zgorzelski został również zapytany, czy PSL poprze większy zwrot akcyzy za paliwo rolnicze i powołanie Fundusz Ochrony Rolnictwa - dwa projekty, dla których zostało zwołane na dziś specjalne, jednodniowe posiedzenie Sejmu.

Każda pomoc (dla rolnictwa - przyp. red.) jest potrzebna: dotacje, akcyza, itd. To wszystko jest O.K. - nadmienił wicemarszałek Sejmu. Jak jednak zaznaczył, "rolnicy dzisiaj to są przede wszystkim przedsiębiorcy, którzy świetnie się odnajdują w warunkach rynkowych".

Dla nich dotacja czy pomoc socjalna jest mniej istotna niż urynkowienie ceny - stwierdził poseł PSL. Rząd przyjął fałszywy model interwencji, bo należało spowodować skup zboża, zdjęcie nadwyżki ziarna z rynku, aby cenę urealnić - dowodził. Jak tłumaczył, ci, którzy skupili zboże, nie mogą go sprzedać, bo ceny spadły. Zdaniem posła Zgorzelskiego, problem nasili się po zbiorach, bo nie będzie gdzie magazynować tegorocznego ziarna.

Państwo powinno uruchomić skup interwencyjny zboża, a potem z Unią Europejską i ONZ wysłać to zboże do krajów potrzebujących - przekonywał poseł Zgorzelski.

Zgorzelski: Godna reprezentacja ruchu ludowego na marszu 4 czerwca będzie

Do moich wyborców powiedziałby tak: "jeżeli macie taką potrzebę i chcecie być na tym marszu, to dla każdego jest miejsce, dla każdego demokraty". Godna reprezentacja ruchu ludowego na tym marszu będzie - zadeklarował w internetowej części Rozmowy w południe w RMF FM wicemarszałek Sejmu i poseł PSL Piotr Zgorzelski.

Do marszu 4 czerwca "przeciw drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu, za wolnymi wyborami i demokratyczną, europejską Polską" w połowie kwietnia wezwał szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Gość RMF FM sam nie chciał potwierdzić swojej obecności na marszu. Nie wykluczam. Jeszcze trochę czasu jest. Nie robię żadnych ansów, fochów, po prostu uważamy to za bardzo dobrą inicjatywę. I tak jak powiedziałem reprezentacja ruchu ludowego na tym marszu będzie - stwierdził.

Ale - jak zauważył prowadzący rozmowę Marusz Piekarski - Polska 2050 i Szymon Hołownia w tym czasie "ma inne aktywności". I też trzeba uszanować, że ma inne aktywności. Dlaczego zaraz stawia się pod pręgierzem kogoś, kto mówi, że wcześniej coś, komuś obiecał, i nie chcę zawieść mieszkańców, chyba Leszna. Nie róbmy z tego sobie heheszków tylko uznajmy, że taki ma pomysł na ten dzień. Z kimś się umówił, chce dotrzymać słowa i ja to szanuję - mówił Zgorzelski.

"Sonik to dobry nabytek parlamentarny"

Polityk Polskiego Stronnictwa Ludowego był też pytany, czy na listach PSL znajdzie się miejsce dla Bogusława Sonika, który dziś na antenie RMF FM ogłosił swoje odejście z Platformy Obywatelskiej. 

To przyzwoity parlamentarzysta, z piękną kartą niepodległościową - mówił Zgorzelski. Ale czy znajdzie się miejsce na listach PSL? O tym zawsze decyduje szef i kierownictwo. Gdybym miał podpowiedzieć to powiedziałbym, że to jest dobry nabytek parlamentarny - mówił Zgorzelski. 

Z pewnością Bogusław Sonik wie to, co wszyscy, że u nas w sprawach światopoglądowych nie było, nie ma i nie będzie dyscypliny. I może się czuć bezpiecznie ze swoimi poglądami. Gdyby ode mnie zależało, to wziąłbym go na nasze listy, ale decyzja jest zawsze u szefa i kierownictwo na ten temat powinno się wypowiedzieć. Natomiast Jan Filip Libicki, poseł Marek Biernacki oni ze swoimi poglądami czują się u nas dobrze i bezpiecznie, bo wiedzą, że kiedy przychodzi czas rozstrzygnięcia w głosowaniu spraw światopoglądowych, to nikt im nie patrzy, co nacisną: tak, nie, wstrzymuje się - dodał polityk PSL.

"Pracujemy nad wspólnym szyldem z Polską 2050"

Zgorzelski był również pytany, pod jakim szyldem może wystartować PSL z Polską 2050 w najbliższych wyborach. 

Pracujemy nad tym i na pewno niedługo poinformujemy o tym, bo to też jest ważne - mówił Zgorzelski. 

Chociaż myślę, że dużo ważniejsze jest to, że jesteśmy tą formułą, która zdefiniowała się jako połącznie dwóch mniejszych środowisk, dzięki czemu dajemy handicap na zwycięstwo partii opozycyjnych - dodał.

A czy w tej nazwie muszą być te trzy literki: P, S, L? Powinny być. Przynajmniej jeżeli nie w tej części podstawowej, to w rozwinięciu, bo pamiętajmy, że jest określona liczba znaków wymaganych przez PKW. Więc jeżeli nie w nazwie to w rozwinięciu, a na pewno w logo - mówił polityk PSL.

Opracowanie: