Pytanie tak naprawdę powinno jednak brzmieć: czym jest tablet Apple? Bo w ogóle tablet, to taki niby pół-laptop, najczęściej z rysikiem zamiast klawiatury. Czy tak jak z innymi urządzeniami - Apple także tablet wymyślił na nowo ?

Według Wikipedii tablet to "urządzenie wskazujące służące przede wszystkim do rysowania elementów graficznych na komputerze, choć z powodzeniem może działać w zastępstwie myszy komputerowej." W dalszej części czytamy, że "tablet składa się ze specjalnej podkładki oraz wskaźnika zwanego piórkiem (rysikiem) zwykle w kształcie długopisu. Ruch rysika po podkładce jest przenoszony do komputera jako informacja o bieżącym położeniu oraz o sile nacisku wskaźnika na tablet. Bardziej złożone konstrukcje rejestrują również nachylenie i obrót (wokół własnej osi i względem powierzchni tabletu) celem odwzorowania tego ruchu przy np. dokładnej imitacji smugi farby z pędzla. Steve Jobs uwielbia dotyk. Gdyby już mógł wymyślałby pewnie urządzenia sterowane myślą. Zanim to jednak nastąpi na pewno otrzymamy od niego zupełnie nowe gadżet sterowany dotykowo. Kwestią jest tylko czy będziemy dotykać pojedyncze miejsca, czy też może urządzenie będzie reagować inaczej w zależności od tego, czy przesuniemy po nim 2 lub 3 palce i zależy w którą stronę. Wszystkie specjalistyczne fora aż huczą na kilka godzin przed premierą nowego urządzenia, którego prawie nikt jeszcze nie widział. Mimo to, w sieci mnóstwo już było zdjęć tajemniczego tabletu. Dopiero o 19 polskiego czasu dowiemy się cóż to za wspaniałe "nasze ostatnie odkrycie" jak pisze w zaproszeniach Apple przygotował nam Steve Jobs.

Czy rzeczywiście będzie to połączenie telefonu, laptopa i czytnika do prasy i książek ? A może coś więcej ? Czy to po prostu kolejny gadżet, za którym w kolejkach ustawią się wielbiciele wszystkiego co ma na sobie logo jabłka, czy też urządzenie, które zmieni jednak sposoby którymi korzystamy ze zdobywania informacji ? Plotki głoszą, że kilku wydawców prasy wiąże z tym urządzeniem wielkie nadzieje. Jobs już kilkukrotnie udowodnił, że ma nosa, że potrafi przewidzieć czego oczekują ludzie, albo wręcz nauczyć ich czegoś nowego i udowodnić, że tego konkretnego urządzenia właśnie potrzebują. Tak było z iPodami i iPhonem. A propo's, sprzedaż telefonu Apple wzrosła w ubiegłym roku dwukrotnie, a komputerów o jedną trzecią. Sam nie mogę się doczekać premiery nowego urządzenia, a pewność - na razie - możemy mieć co do jednego. Jeśli to Steve poprowadzi prezentację (czego pewnie nie mógłby sobie odmówić) będzie ubrany w szary golf i niebieskie dżinsy.