Karnawału w Rio nie będzie. Tego piłkarskiego karnawału, w 2014. W każdym razie nie dla Polaków, którzy w piątek zremisowali z Mołdawią, 134. drużyną w rankingu FIFA. Ale co tam, nie było najgorzej! Nasze tradycyjne 20 minut niezłej gry tym razem trwało minut aż 37 - do straconej bramki. Poza tym cóż, trochę mieliśmy pecha: a tu wyrósł słupek, a tu zmyślny mołdawski bramkarz obronił strzał nie do obrony, a tu coś się nie składało, nie wykończyło, niedokładnie podało. A po przerwie to już się w ogóle nie ułożyło. A nawet, jak słusznie zauważył komentator Sz., była to "najgorsza druga połowa w tym meczu".

Polski kibic musi być biegły w matematyce (mieli głowę ci, którzy wprowadzili ją obowiązkowo na maturze!). Zawsze możemy liczyć na to, że po tzw. "meczu o wszystko" będziemy liczyć. Bo... tak, tak, są słynne matematyczne szanse! Co prawda w tym przypadku "matematyczne" to synonim słowa "nadprzyrodzone", ale nie odbierajmy sami sobie resztek ułudy. A zatem możemy awansować...

...jeśli wygramy wszystkie pozostałe spotkania eliminacyjne - w tym z Anglią na Wembley. Niemożliwe?! Patrz punkt 2.

...jeśli wierzyć Zbigniewowi Bońkowi, który stwierdził, że tak właśnie (patrz punkt 1) może się stać. Albo prezes PZPN ma ogromne poczucie humoru, albo załatwił nam, ze swoim starym kumplem Platinim, cztery mecze z San Marino.

...jeśli do września kupimy i naturalizujemy paru zawodników - i tak z Czarnogórą zamiast Rybusa wystąpi Sergiusz Ramos, zmiennikiem Krychowiaka będzie Krystian Ronaldo itd.

...jeśli na selekcjonera pasujemy emerytowanego sir Aleksa Fergusona - naszym chłopakom przyda się ktoś, kto będzie im porządnie suszył głowę. "Suszarką".

... jeśli Anglia odda mecz z Polakami walkowerem, w podzięce za maszynę szyfrującą Enigma, Dywizjon 303 i polską kiełbasę.

Jak widać, jest parę (nie)możliwości. Fantastycznych hipotez. Ale w sumie - po co lecieć do tego całego Rio? Daleko, drogo, gorąco... Lepiej spokojnie pooglądać mundial w telewizji. Zróbmy sobie trochę cięższy trening z San Marino, a pozostałe spotkania eliminacyjne potraktujmy jak sparingi - przed Euro 2016. Euro, podczas którego po raz pierwszy wystąpią aż 24 drużyny. Zatem jest szansa! Z matematycznego punktu widzenia, oczywiście...