W przerwie między graniem ligowym a mundialem kluby zajmują się sprawami praktycznymi. Na przykład prezentacją strojów na nowy sezon. Najciekawsze koszulki pokazał ostatnio Real Madryt. Cristiano Ronaldo, Ramosa, Casillasa i spółkę zobaczymy na wyjeździe w gustownych różowych trykotach, nawiązujących trochę do "Hello Kitty", a trochę do "Monster High".

Innymi słowy: cudny mariaż gender z piłkarską szatnią! "Królewskich" przebili jedynie spece od reklamy marki Adidas. Wkręcili oni piłkarzy i trenera Ajaxu Amsterdam za pomocą ukrytej kamery. Na nagraniu widać, jak dyrektor marketingu oraz wynajęty aktor pokazują piłkarzom bardzo osobliwe stroje na sezon 2014/15. Trykot w tulipany? W amsterdamskie kamienice? Piłkarze, a zwłaszcza trener Frank de Boer, miny mają dość zrezygnowane, ale jakby pogodzone z losem. Cóż, jeśli wcześniej widzieli stroje kolegów z Realu, nic dziwnego, że "łyknęli" dowcip. Mus to mus i trzeba wziąć rzecz... na klatę!  

Poważne ostrzeżenie dla kadry Nawałki. Gibraltar, nasz wrześniowy przeciwnik w eliminacjach do Euro 2016, pręży muskuły. Niedawno zremisował z Estonią, a teraz odniósł swoje pierwsze zwycięstwo - nad Maltą (1:0). Ci, którzy liczą na łatwe 3 punkty na początku naszej drogi do Francji, mogą się srogo zawieść. Choć z drugiej strony z Maltą nawet i nasze Orły wygrywały, więc może nie wszystko stracone. Następny mecz, jaki Gibraltarczycy mają w planach, to spotkanie z Polską. Gibraltar kojarzy nam się ze Skałą, Cieśniną, małpami i tanim alkoholem. Oby jesienią nie kojarzył się nam też z pieśnią pt. "Nic się nie stało".

Katar złapany - na korupcji. Podobno wszystko jest na sprzedaż - życie prywatne, miłość, ale żeby mundial? Tak, mundial też. Według dziennikarzy "Sunday Times" Katarczyk Mohammed bin Hammam przekazał 5 milionów dolarów działaczom FIFA z Afryki, w zamian za poparcie kandydatury jego kraju w staraniach o organizację mistrzostw świata. Wiele wskazuje na to, że 2022 może być nie tylko rokiem nieodbytej olimpiady w Krakowie, ale także rokiem nieodbytego mundialu w Katarze. Brytyjczycy dotarli do ponad miliona dokumentów, które dowodzą korupcji w FIFA, a ich odkrycie może doprowadzić do ponownego głosowania w sprawie kraju - gospodarza. Ten pomysł wywołał ogólny entuzjazm (może tylko nie wśród Katarczyków). Pomijając kwestie korupcyjne, trudno sobie wyobrazić 55-stopniowe upały, granie przy pustych stadionach i zabawę na ulicach Doha. Nie wiadomo jak dla FIFA, ale dla kibiców chyba lepiej byłoby... uniknąć Kataru.