Giorgio Chiellini, który przez lata był podporą piłkarskiej reprezentacji Włoch i Juventusu, postanowił zakończyć karierę. Ostatnim klubem w karierze 39-letniego piłkarza był amerykański Los Angeles FC. Wychowanek Livorno uzbierał 117 meczów w drużynie narodowej i ponad pół tysiąca spotkań w koszulce "Starej Damy". "Byłaś najpiękniejszą i najbardziej intensywną podróżą w moim życiu" - tak napisał o piłce nożnej w mediach społecznościowych.

Do niewielu postaci słowo "legenda" pasuje tak, jak do Giorgio Chielliniego. Na sportową emeryturę przechodzi jeden z najlepszych środkowych obrońców ostatniej dekady. Piłkarz powszechnie szanowany, choć napastnicy nie znosili grać przeciwko niemu.

Klubowa kariera Włocha to w zdecydowanej większości lata spędzone w Turynie. Dla Juventusu rozegrał aż 561 meczów (strzelił w nich 36 bramek). Wcześniej występował w Livorno i Fiorentinie, ale to było... kilkanaście lat temu. Do Turynu trafił latem 2005 roku i został tam aż do lipca 2022 roku. Ostatnio występował w Los Angeles FC. W barwach tego klubu uzbierał 45 meczów.

Giorgio Chiellini stał się żywą legendą Juventusu. Dziewięć tytułów mistrza Włoch, pięć Pucharów i Superpucharów - to trofea wywalczone przez niego na Półwyspie Apenińskim. Oczywiście piłkarz odgrywał też wielką rolę w reprezentacji Włoch - licznik zatrzymał się na 117 występach, które zostały uwieńczone zdobyciem mistrzostwa Europy w 2021 roku.

Włoskie media twierdzą, że Włoch już niebawem wróci do Turynu. Ma zostać wiceprezesem Juventusu, którym od lat rządzi rodzina Agnellich. Kto wie, może w przyszłości były defensor zasiądzie też w fotelu prezesa? W przeszłości Juventus powierzał już taką funkcję byłym gwiazdom. W latach 1971-1990 prezesem klubu był np. Giampiero Boniperti, który wcześniej przez 15 lat grał w klubie jako napastnik.

Magister ekonomii i autor książki

Giorgio Chiellini nigdy nie dał się zamknąć w sztywnych, piłkarskich ramach. Obrońca na murawie potrafił być nieustępliwy, złośliwy. Uprzykrzał życie napastnikom rywali w każdy możliwy sposób, ale już poza boiskiem zmieniał się nie do poznania.

Z wykształcenia był magistrem ekonomii. Żeby skończyć studia, przeszedł na indywidualny tok nauczania, bo połączenie nauki z karierą piłkarską byłoby niemożliwe do zrealizowania. Praca magisterska związana była... z budżetem Juventusu.

Na koncie ma też debiut pisarski. Napisał książkę poświęconą Gaetano Scirei - Włoch był podporą defensywy Juventusu w latach 70. i 80. XX wieku. Zginął zresztą w wypadku samochodowym w naszym kraju - w Babsku w 1989 roku.

Powrót do Juventusu, ale już nie na boisko, a do prezesowskich gabinetów, wydaje się w tym wypadku idealnym rozwiązaniem. Mówimy o zawodniku, który spędził w klubie 17 lat, stając się legendą. Ma ekonomiczne wykształcenie, szanuje i zna historię klubu. To może być początek bardzo ciekawego rozdziału w życiu Chielliniego i historii turyńskiego klubu.

Opracowanie: