Piłkarz Manchesteru United Rio Ferdinand wcieli się w nową rolę - kapitana drużyny NFL Tampa Bay Buccaneers. Tuż po niedzielnym derbowym meczu z City uda się do Londynu i wyprowadzi ekipę na murawę stadionu Wembley, gdzie zmierzy się ona z Chicago Bears.

31-letni Ferdinand uda się do stolicy Anglii helikopterem, który użyczy mu właściciel Manchesteru United i jednocześnie główny udziałowiec w klubie futbolu amerykańskiego Tampa Bay - Amerykanin Malcolm Glazer. Wyruszy tuż po końcowym gwizdku derbowego starcia na Old Trafford.

Anglik, który jest fanem ligi NFL, nie weźmie udziału w meczu, jedynie wyjdzie z drużyną Buccaneers na boisko jako jej honorowy kapitan. Zmagania zawodników obejrzy z trybun.