"Sam jestem zaskoczony swoją formą" - przyznaje napastnik Arsenalu Londyn Robin van Persie. "Czuję się teraz jak prawdziwy snajper" - cieszy się Holender.

Po odejściu Cesca Fabregasa i Samira Nasriego, reprezentant "Pomarańczowych" stał się liderem zespołu "Kanonierów". W ostatnich miesiącach osiągnął formę, która pozwala wymieniać go w jednym rzędzie z Lionelem Messim i Cristiano Ronaldo. Van Persie strzelił dotychczas aż 13 goli w 12 ligowych występach. Do tego dołożył cztery bramki w Lidze Mistrzów. W roku kalendarzowym trafił natomiast w Premier League aż 31 razy. W minionym tygodniu dwa trafienia Holendra zapewniły Arsenalowi wygraną z Borussią Dortmund w Lidze Mistrzów.

Jestem obecnie prawdziwym numerem 9 - mówi uradowany Holender. Czasem sam siebie zadziwiam. Wszystko wspaniale się teraz układa, ale muszę także spróbować spojrzeć na to spokojnie - dodaje.

Napastnika chwali także Arsene Wenger. Trener "Kanonierów" przyznał niedawno, że jest zachwycony postawą van Persiego. On nie musi szukać sytuacji strzeleckich. W jakiś niezrozumiały sposób od razu się w nich znajduje - tłumaczy Francuz. Teraz najważniejsze, żeby bramki Holendra przełożyły się na sukcesy. Na razie w ligowej tabeli zespół "Kanonierów"zajmuje siódme miejsce ze sporą stratą do lidera.

Każdy wie, co jest dla nas ostatecznym celem - liczą się tylko trofea - podkreśla van Persie. Ta strzelecka seria musi do czegoś prowadzić, choć oczywiście sama w sobie także jest bardzo miła - mówi.

Dziś napastnik będzie miał szansę na kolejne trafienia. Arsenal zmierzy się w derbowym pojedynku z drużyną Fulham.