Po porażce z Japonią 0-2 w Łodzi ,tym razem piłkarska
reprezentacja Polski przegrała w Bydgoszczy
towarzyskie spotkanie z Rumunią 1-2.
Pierwszego gola straciliśmy po błędzie Tomasza Kłosa.
Rumun Ganeia dwukrotnie strzelał na bramkę Jerzego Dudka.
Za pierwszym razem bramkarz Liverpoolu obronił mocne
uderzenie -przy powtórce był już niestety bezradny.
Po 36 minutach gry goście prowadzili 2-0.
Rezultat podwyższył Adrian Mutu.
Nasi grali beznadziejnie czyli tak jak w meczu z Japonią.
Dużo lepiej było po przerwie.
Jednak polska obrona była nadal dziurawa jak szwajcarski
ser.Biało-czerwoni mogli przegrywać nawet 0-3 ale
rzut karny oraz dobitkę we wspaniałym stylu obronił Dudek.
W końcówce spotkania po starzale Tomasza Hajty polacy
zdobyli honorowego gola ale to było wszystko na co dziś
było stać finalistów mistrzostw świata.
Paweł Kryszałowicz tak podsumował wystep swój i kolegów
z reprezentacji.
Polacy po raz drugi dostali surową lekcję.
Marek Koźmiński nie ma wątpliwości,goście
byli wprawdzie zespołem lepszym ale niektórzy z naszych
piłkarzy ułatwili Rumunom zdobywanie goli.
Kolejnym rywalem polskiej reprezentacji w drodze
na Mundial będzie Estonia.
A w najnowszym rankingu Międzynarodowej Federacji
Piłkarskiej Polska spadła o pięć miejsc.
Teraz nasze Orły zajmują 38 miejsce w świecie.
Zapraszam na kolejne fakty sportowe w RMF tuz po 22-iej.