Nowy rok trwa zaledwie od 7-miu dni i kawałka 8-mego a co niektórzy już zdążyli się pokazać na mierdzynarodowej Arenie. Proszę np Nasz złoty olimpijski chodziarz Robert Korzeniowski. Polak już pierwsze kilometry ma w nogach. Ostatnio walczył w halowym mityngu w Jekaterynburgu. Pan Robert scigał się tam na dystansie 5-ciu km. Był 2-gi. Gdzie biorąc pod uwagę osłabienie jego organizmu wczesniejszą anginą jest wynikiem bardzo dobrym. Wygrał Rosjanin Władymir Andriejew. Panu Robertowi oczywiście gratulujemy.

Z Rosji skok do Niemiec. W koncu zmienił. Mowa o Polskim piłarzu Danielu Boguszu, który ponoć w koncu zmienił barwy klubowe. Wojownik Łodzkiego Widzewa będzie teraz biegał po miurawie ze znaczkiem Armini Bielefeld na piersiach. Rozmowy trwały od dawna nie mniej własnie teraz złożono odpowiednie podpisy pod odpowiednimi dokumentami. Oj powiększa się polska gromadka kopiąca piłkę w Armini. Bogusz dołączył do zadomowionych już Artura Wichniarka i Bartosza Partyki.

PO transferowych emocjach czas na wyzwanie dla prawdziwych twardzieli. Morderczy Rajd Dakar. Potworny test ludzkiej i technicznej wytrrzymałości. Zawodnicy mają w kołach już 10-ć etapów. Ostatni wiodącu wokół Ataru w Mauretani liczył soboie ponad 400 km. Na motocyklu tylko plecy swoim rywalom pokazał Alfie Cox z Rpa. W Klasyfikacji geberalnej prowadzi jednak Włoch Fabrizio Meoni, ten który wygrał tę imprezę w zeszłym roku. Polscy maotocykliści Marek Dabrowski i jacek czachor odpowiednio na 25 i 26 pozycji. Wśród samochodów, znowu klasą błysną duet Jutta Kleischmidd Andreas SChulz zasiadający za sterami Mitsubishi. Niemiecka para nie miała sobie równych na ostatniej próbie, musi jednak mocno naciskac pedał gazu bo w klasyfikacji generalnej prowadzi kto inny. Ekipa japonsko francuska Hiroshi Masuoka i Pascal Memo.

Tymczasem w tych faktach już wyhamowujemy. Tuszamy znowu za niecałe 2 godziny tuż po 8.30 a wtedy sprawdziwmy co dzieje się w polskim światku narciarskim, po ostatnim turnieju 4-ch skoczni. Zapraszam.