Za naruszenie dobrego imienia PZPN domaga się od stowarzyszenia kibiców 80 tysięcy złotych na cel społeczny. Proces rozpoczął się we wtorek w Łodzi. O stowarzyszeniu SOS dla Polskiej Piłki zrobiło się głośno, gdy powstała strona internetowa, na której sympatycy futbolu krytykowali Związek.

Zarząd stowarzyszenia uważa, że proces nie powinien w ogóle się odbyć. Nie mogliśmy naruszyć dobrego imienia PZPN, bo Związek takiego nie ma - mówi wiceprezes SOS dla Polskiej Piłki Sławomir Bajdas. Kibice są zgodni, każdy ma wiele wątpliwości wobec PZPN - dodaje.

Z kolei pełnomocnik PZPN Piotr Kuliński uważa, że stowarzyszenie nie ma żadnych dowodów na poparcie tez dotyczących choćby korupcji w Związku. A takie wpisy były publikowane na stronie internetowej. Jeżeli pozwani wiedzą o takich faktach, powinni przedstawić konkretne dowody - podkreśla.

We wtorek sąd odroczył sprawę. Pełnomocnicy strona mają tydzień, by zebrać wszystkie dowody.