Tego spotkania nie można nazwać hitem - selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski Franciszek Smuda jest rozczarowany meczem Legia Warszawa - Wisła Kraków (0:3). Jego zdaniem, spotkanie zapowiadane jako wielkie wydarzenie nie stało na dobrym poziomie.

Zawiodła Legia - gdyby stawiła opór, zagrała agresywnie, to byśmy mieli inne spotkanie. Wisła wygrała zasłużenie i patrząc teraz na tabelę uważam, że będzie mistrzem - ocenił Smuda, który w przeszłości prowadził obie drużyny.

Przypuszczałem, że zespół z Warszawy da z siebie wszystko i postara się to spotkanie wygrać, żeby uczestniczyć w następnym sezonie w pucharach europejskich. Ten mecz mógł te nadzieje przekreślić. Ze swojej strony mogę jedynie powiedzieć, że jeden zawodnik Legii mimo wszystko nie stracił szansy na grę najbliższych spotkaniach reprezentacji - dodał tajemniczo.

Bohaterem sobotniego wieczoru był napastnik Wisły Paweł Brożek, który zdobył wszystkie bramki. Miał też okazje, by zdobyć kilka goli więcej. Mimo tego selekcjoner nie jest przekonany, że zostanie powołany na mecze z Finlandią, Serbią i Hiszpanią.

Ocenić Brożka? Zdobył bramki, to wszystko. Tego się wymaga od napastników. Paweł potrzebuje jeszcze czasu, by dojść do dawnej formy, gdy strzelał na zawołanie. Trzeba na niego jeszcze poczekać - ocenił Smuda.