Słowacy, Białorusini i Austriacy będą rywalami polskich hokeistów w decydującej bitwie o awans do zimowych igrzysk olimpijskich w Pekinie w 2022 roku. W niedzielę podopieczni Tomasza Valtonena sprawili niemałą niespodziankę: w swoim ostatnim meczu turnieju prekwalifikacyjnego pokonali ekipę Kazachstanu i wywalczyli miejsce w sierpniowym turnieju kwalifikacyjnym. "Nie pamiętam meczu, w którym drużyna zostawiłaby na lodzie tyle serca. (…) Miło było na to patrzeć" - podsumował pojedynek z mocniejszym rywalem trener Valtonen.

O przepustkę do decydującej fazy kwalifikacji olimpijskich biało-czerwoni walczyli w kazachskim Nur-Sułtanie.

Na otwarcie turnieju rozgromili - wygrywając 8:0 - Holendrów. Kazachowie zaś, również wysoko, 8:1, pokonali tego dnia Ukraińców.

Te same drużyny cieszyły się ze zwycięstw w drugim dniu turnieju. Polacy wygrali z Ukraińcami 6:1, Kazachowie pokonali Holendrów 7:1.

W tej sytuacji o awansie do decydującej rundy kwalifikacji decydować miał bezpośredni pojedynek dwóch zwycięskich ekip: miejsca w turniejach kwalifikacyjnych zyskiwali bowiem wyłącznie zwycięzcy turniejów prekwalifikacyjnych.

Zdecydowanym faworytem niedzielnego starcia była ekipa Kazachstanu.

Jak zauważa Onet: "Od początku było widać, że kultura gry gospodarzy turnieju jest wysoka. Podania wymieniane na dużej szybkości, bezproblemowe wjazdy do tercji obronnej Polaków, wysoki forczeking uniemożliwiający biało-czerwonym swobodne wyprowadzanie krążka".

Mimo przewagi Kazachów to podopieczni Tomasza Valtonena otworzyli wynik spotkania: w 8. minucie trafił Bartosz Ciura, a w 31. na 2:0 podwyższył Martin Przygodzki.

Z dwubramkowej przewagi cieszyliśmy się jednak krótko - przez zaledwie 17 sekund, a w 36. minucie na tablicy wyników widniał już remis 2:2 - w kazachskiej ekipie dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Dustin Boyd.

Rozstrzygająca - jak się okazało - bramka padła wkrótce po rozpoczęciu trzeciej tercji meczu.

Jak relacjonował portal Hokej.net: "Kazachowie rozpoczęli z impetem ostatnią odsłonę, ale zostali powstrzymani przez znakomicie dysponowanego Johna Murraya. Chwilę później zabójczą kontrę wyprowadzili Polacy: a konkretnie Maciej Urbanowicz z Filipem Komorskim. (...) ‘Komora’ wypalił z nadgarstka, ale krążek po jego uderzeniu zatrzymał się na słupku. Dobitka ‘Urbana’ była już skuteczna".

Tego prowadzenia biało-czerwoni nie pozwolili już sobie odebrać: pokonali Kazachów 3:2 i - z kompletem punktów na koncie - wygrali cały turniej.

"Jedziemy dalej - i pokażemy, na co nas stać"

"Zagraliśmy jako drużyna bardzo dobry mecz" - podkreślał po zwycięstwie nad Kazachstanem selekcjoner Tomasz Valtonen.

"Nie pamiętam - ani w karierze trenerskiej, ani nawet zawodniczej - takiego meczu, w którym drużyna zostawiłaby na lodzie tyle serca. Ile zablokowaliśmy strzałów, chłopcy tworzyli kolektyw, byli zaangażowani. Miło było na to patrzeć" - mówił.

Jednym z bohaterów polskiej ekipy był bramkarz John Murray, który obronił 51 z 53 strzałów Kazachów.

Jak sam podkreślił po spotkaniu: "Zagraliśmy dzisiaj bardzo dobrze, z charakterem. Od pierwszej tercji jeden walczył za drugiego. Rozegraliśmy świetną końcówkę. Chłopcy pokazali charakter".

"Zagraliśmy dzisiaj bardzo ambitnie" - zaznaczał również Jakub Michałowski.

Jak relacjonował: "Założyliśmy sobie od początku, że blokujemy każdy strzał, idziemy pierwsi do krążka, idziemy na sto procent - i wiedzieliśmy, że jeśli będziemy to wykonywać, to wygramy. I na szczęście się udało".

"Dla nas było to naprawdę super przeżycie. I jedziemy dalej: dalszy turniej - i pokażemy, na co nas stać" - podsumował.

Decydujące starcie: w sierpniu

Decydujące o olimpijskich awansach turnieje kwalifikacyjne rozegrane zostaną w dniach 27-30 sierpnia 2020.

Polacy zmierzą się w grupie D ze Słowakami, Białorusinami i Austriakami.

Wszyscy rywale plasują się w rankingu Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie zdecydowanie wyżej od sklasyfikowanych na 22. pozycji biało-czerwonych: Słowacy zajmują w zestawieniu 9. miejsce, Białorusini czternaste, a "oczko" niżej - na 15. pozycji - znajdują się Austriacy.

W grupie E o olimpijską kwalifikację powalczą Łotysze, Francuzi, Włosi i Węgrzy, a w grupie F drużyny Norwegii, Danii, Korei Południowej i Słowenii.

Awans do igrzysk w Pekinie w 2022 roku wywalczą wyłącznie zwycięzcy turniejów.

Miejsce w igrzyskach mają natomiast zagwarantowane ekipy z pierwszych ośmiu miejsc rankingu IIHF: Kanada, Rosja, Finlandia, Szwecja, Czechy, USA, Niemcy i Szwajcaria oraz gospodarze: reprezentacja Chin.