Novak Djokovic wygrał wielkoszlemowy Australian Open. Serb pokonał w finale Szkota Andy'ego Murray'a 6:4, 6:2, 6:3. To jego drugi tytuł na kortach Melbourne Park. Poprzednio triumfował w 2008 roku.

Tenis jest sportem indywidualnym, ale na to, bym mógł tu dzisiaj stać, musi ciężko popracować kilka osób. Widzicie ich dzisiaj tam w moim boksie - powiedział Djokovic odbierając trofeum. Serb za wygraną otrzymał 2,2 miliona dolarów australijskich.

Szkot po raz kolejny zawiódł oczekiwania brytyjskich kibiców, którzy liczyli na pierwszy triumf tenisisty z Wysp w Wielkim Szlemie od 75 lat. Po raz ostatni w 1936 roku w US Open zwyciężył Fred Perry.

Pierwszy set był bardzo wyrównany do stanu 5:4 dla Djokovica, który w 10. gemie nieoczekiwanie przełamał serwis rywala. Ten "break" wyraźnie wytrącił z równowagi Murray'a, który odpuszczał większość piłek.

Szkot przystąpił do odrabiania strat dopiero, gdy na tablicy pokazał się wynik 0:5. Wtedy utrzymał swojego gema, po czym od razu przełamał podanie rywala na 2:5. Gdy wydawało się, że zacznie gonić Djokovica, po serii równowag i obustronnych przewag, ponownie dał się przełamać.

Nadzieje na odwrócenie losów finału pojawiły się na początku trzeciej odsłony, gdy Murray przełamał rywala. Później jednak przegrał w fatalnym stylu trzy gemy. Choć zdołał jeszcze wyrównać, to w jego grze brakowało wciąż agresji i determinacji, jaką prezentował we wcześniejszych pojedynkach.

Od stanu 3:3 już nie potrafił wygrać gema, oddając całkowicie inicjatywę Serbowi. Mecz trwał dwie godziny i 39 minut. Szkot popełnił w nim 47 niewymuszonych błędów, przy 33 po stronie Djokovica.