Od wypadku Roberta Kubicy na trasie włoskiego rajdu minęło pół roku. Niestety nadal nie wiemy, kiedy polski kierowca będzie mógł wrócić na tor Formuły 1. Menedżer zawodnika właśnie wycofał się z obietnicy, że w sierpniu poda datę, kiedy Kubica wróci do sportu.

Wszystko idzie w dobrym kierunku, nie ma komplikacji, plan nakreślony przez specjalistów jest realizowany, mamy nawet dwutygodniowe wyprzedzenie. W sierpniu powinniśmy wiedzieć, kiedy Robert będzie w stanie wrócić do wyścigów - mówił Daniele Morelli dwa miesiące temu pytany o stan zdrowia swojego podopiecznego.

Jednak wczoraj, pytany przez dziennikarzy o datę powrotu Kubicy na tor, stwierdził, że odpowiedź na to pytanie poznamy najwcześniej za kilka tygodni. Roberta czeka jeszcze jedna operacja. Poczekamy do niej, aby robić kolejne plany - powiedział. Celem zabiegu, który odbędzie się w ciągu dwóch lub trzech tygodni, jest usunięcie zrostów pooperacyjnych w łokciu.

Będzie to już szósta operacja polskiego kierowcy po wypadku, do którego doszło 6 lutego we Włoszech. Lekarzom udało się uratować kończyny Kubicy. Teraz trwa walka o przywrócenie im pełnej sprawności.

Kilka dni po wypadku, podczas jedynego spotkania z zaprzyjaźnionymi dziennikarzami, Kubica był pozytywnie nastawiony do swojej sportowej przyszłości. Mówił wówczas: - Chcę zacząć odliczanie do początku przygotowań, tylko to mam w głowie. Chcę wrócić na tor mocniejszy niż dotychczas, bo po takich wypadkach nigdy nie jesteś taki sam. Jesteś lepszy.

Jeśli najbliższa operacja przebiegnie zgodnie z planem, Kubica powinien wrócić do normalnych treningów fizycznych, które będą ostatnim etapem przygotowań do powrotu na tor. Dwa miesiące temu Morelli mówił, że start w ostatnim w tym sezonie wyścigu o Grand Prix Brazylii, które odbędzie się 27 listopada, to nie marzenie, a cel Kubicy. Ciągle jednak nie wiemy, czy, i jeśli tak, to jak bardzo, polski kierowca się do niego przybliżył.

Źródło: Sport.pl