Francja pokonała w Malmoe po dogrywce Danię 37:35 (31:31, 15:12) w finale mistrzostw świata piłkarzy ręcznych, które odbyły się w Szwecji. Brązowy medal wywalczyła Hiszpania. Trójkolorowi po raz czwarty w historii stanęli na najwyższym stopniu mistrzostw globu.

Pierwsza połowa lepsza w wykonaniu Francji

Od początku zawodnicy imponowali zadziornością i poświęceniem. Gra toczyła się gol za gol i żadna z drużyn nie mogła odskoczyć rywalowi. Oba zespoły miały za sobą głośny doping swoich kibiców, którzy szczelnie wypełnili Malmoe Arena.

Dopiero w 17. min mistrzowie olimpijscy Francuzi osiągnęli lekką przewagę i objęli prowadzenie 9:6. Skandynawowie potrzebowali jednak tylko trzech minut, aby doprowadzić do wyrównania. Trójkolorowi odpowiedzieli na to czterema bramkami z rzędu, by w 26. min wygrywać 14:10. Korzystny wynik utrzymali do końca pierwszej połowy i do szatni schodzili prowadząc 15:12.

Dania doprowadza do wyrównania

Po przerwie Duńczycy dwoili się i troili, by zniwelować straty. Francuzi pomimo kilku błędów utrzymywali korzystny rezultat. Przełom nastąpił 46. minucie, kiedy Skandynawowie zdobyli kontaktowego gola na 22:23. Trzy minuty później był już remis 24:24. Walka rozgorzała na nowo, a kibicom coraz częściej puszczały nerwy. Otwarta gra skutkowała wieloma golami.

W końcówce rozegrał się Lars Christiansen, który w 57. minucie doprowadził do kolejnego wyrównania 29:29. Kibice wstali z miejsc i na stojąco obserwowali dramatyczną końcówkę. Niecałą minutę przed ostatnią syreną Nicola Karabatic - uznany za najbardziej wartościowego zawodnika czempionatu (MVP) - trafił do bramki i Francuzi prowadzili 31:30. Ostatnie słowo należało jednak do Duńczyków - udanym rzutem dwie sekundy przed końcem popisał się Bo Spellerberg, doprowadzając do dogrywki.

Błędy własne przesądziły o porażce Danii

W doliczonym czasie gry udanymi interwencjami poderwał swój zespół do walki Niklas Landin. Obronił m.in. karnego i w 64. minucie po raz pierwszy od długiego czasu na prowadzenie wyszli Duńczycy (33:32). Na odpowiedź nie trzeba było jednak długo czekać. Francuzi, choć to się już wydawało niemożliwe, podkręcili tempo, podczas gdy rywali zaczęły już łapać skurcze. Pierwsza część dogrywki zakończyła się prowadzeniem trójkolorowych 34:33.

W drugiej części wiadomo było, że jeden błąd może zadecydować o mistrzostwie świata. Taki błąd popełnił Duńczyk. Wskutek nieporozumienia w ataku Francuzi odzyskali piłkę, gola zdobył Fernandez, a za chwilę Omeyer obronił rzut rywala i Francja mogła się cieszyć z wygranej 37:35.

Francja: Thierry Omeyer - Jerome Fernandez 5, Didier Dinart, Xavier Barachet 3, Bertrand Gille 4, Guillaume Joli 1, Samuel Honrubia, Nikola Karabatic 10, William Accambray 2, Luc Abalo 5, Cedric Sorhaindo, Michael Guigou 7.

Dania: Niklas Landin Jacobsen, Soerenn Rasmussen - Hans Lindberg 3, Mikkel Hansen 10, Lars Christiansen 5, Lasse Boesen 2, Rene Toft Hansen 2, Bo Spellerberg 4, Kasper Soendergaard, Mads Christiansen 1, Rasmus Lauge, Anders Eggert Jensen 3, Lasse Svan Hansen, Kasper Nielsen, Jasper Noeddesbo 3, Michael Knudsen 2.