Borussia Dortmund jest jedną z nielicznych drużyn, które w tej edycji Champions League jeszcze nie przegrały. Wieczorem w meczu z Szachtarem Donieck do awansu wystarczy remis 0:0 lub 1:1, ale pojedynek na pewno będzie emocjonujący. Spotkanie w Doniecku zakończyło się remisem 2:2.

Mecz w Dortmundzie ma także spore znaczenie dla naszej kadry. Z jednej strony chodzi oczywiście o formę Jakuba Błaszczykowskiego i Roberta Lewandowskiego, ale z drugiej o możliwą operację Łukasza Piszczka. Obrońca od dłuższego czasu gra z niewyleczonym urazem biodra i jeśli Borussia pożegna się z Ligą Mistrzów ma przejść operację. Jeśli mistrzowie Niemiec nie poradzą sobie z Szachtarem i Piszczek trafi do szpitala nie zagra w meczach kadry z Ukrainą i San Marino.

To jednak zmartwienie trenera Waldemara Fornalika i prezesa Zbigniewa Bońka. Trener Jurgen Klopp musi się martwić jak wywalczyć awans do ćwierćfinału. Pierwszy mecz pokazał, że w rywalizacji Borussi z Szachtarem trudno wskazać faworyta, ale jednak dwie strzelone na wyjeździe bramki dają na razie małą przewagę zespołowi z Dortmundu.

Piłkarze Szachtara, który zagra w najsilniejszym składzie zapewniają, że postarają się o niespodziankę i że stać ich na awans, choć Borussia w tej edycji Ligi Mistrzów u siebie tylko wygrywa. Cieszy też powrót do gry Roberta Lewandowskiego. Napastnik nie zagrał z powodu kartek w dwóch ligowych meczach, ale w miniony weekend trafił dwa razy w spotkaniu z Hannoverem. Polak jest zresztą najskuteczniejszym piłkarzem Borussi w Lidze Mistrzów - ma 5 bramek. Trzema trafieniami legitymuje się z kolei Luiz Adriano z Szachtara.

Jeśli Borussia nie przegra z Ukraińcami nie tylko na 99 procent znajdzie się w ćwierćfinale, ale też poprawi klubowy rekord. Na razie serię 7 meczów bez porażki udało się oprócz drużynie Kloppa osiągnąć w sezonie 1996/97 zespołowi prowadzonemu przez Ottmara Hitzfelda.