Widzew Łódź przegrał na własnym boisku z Legią Warszawa 0:1. Jedyną bramkę w tym meczu zdobył Ivica Vrdoljak. To było pierwsze spotkanie 9 kolejki piłkarskiej ekstraklasy.

Jeszcze nie tak dawno spotkania Widzewa z Legią elektryzowały kibiców w całej Polsce. Nierzadko rozstrzygały one o losach tytułu mistrza Polski. Jednak do tego spotkania oba zespoły przystępowały w zupełnie innych rolach. Widzew dopiero wrócił do ekstraklasy, a w tabeli zajmuje ósme miejsce. Legia w tym sezonie spisuje się poniżej oczekiwań i jest na jedenastej pozycji.

Trener Widzewa Andrzej Kretek przyznawał jeszcze przed meczem, że dla jego podopiecznych spotkanie z Legią będzie jednym z wielu spotkań ligowych. Szkoleniowiec Legii Maciej Skorża zapowiadał tymczasem, że jego piłkarze zamierzają w Łodzi wywalczyć komplet punktów. Sam Skorża - ukarany za obrażanie sędziego - mecz mógł obejrzeć jedynie z trybun.

Obaj trenerzy byli zgodni - i w tym się nie pomylili - że będzie to mecz walki. W pierwszej połowie widowisko mogło się podobać, choć sytuacji bramkowych nie było zbyt wielu. Jedną wykorzystał Ivica Vrdoljak, który po dośrodkowaniu Tomasza Kiełbowicza zdobył bramkę. Mecz był ostry, piłkarze zobaczyli sporo żółtych kartek. W drugiej połowie, a zwłaszcza w końcówce przycisnął Widzew. Mimo kilku dogodnych sytuacji gospodarzom nie udało się wyrównać i trzy punkty z Łodzi wywiozła Legia.