Bradley Wiggins, zwycięzca Tour de France sprzed dwóch lat, ogłosił, że nie wystąpi w tegorocznej edycji największego wyścigu kolarskiego. Według 34-letniego Brytyjczyka, grupa Team Sky faworyzuje jego rodaka Chrisa Froome'a - triumfatora sprzed roku. "Jestem rozczarowany" - przyznał w wywiadzie dla BBC.

Wiggins, który przed dwoma laty wygrał "Wielką Pętlę" jako pierwszy Brytyjczyk, nie został wyznaczony do rywalizacji obok Froome'a w Criterium du Dauphine (8-15 czerwca), wyścigu uznawanym za jeden z najważniejszych sprawdzianów przed TdF. Odebrał to jako wyraźny sygnał, że najprawdopodobniej nie znajdzie się w składzie na "Wielką Pętlę".

Przez całą zimę aż do lata bardzo ciężko pracowałem. Czuję, że jestem w podobnej formie jak dwa lata temu. Jednak zespół jest skoncentrowany wyłącznie na Froome'ie. Jestem rozczarowany, ale potrafię to zrozumieć - powiedział Wiggins dla BBC.

Wiele wskazuje na to, że wystąpi on w wyścigu Dookoła Szwajcarii (14-22 czerwca). Jeżeli będę chciał wystartować w TdF, prawdopodobnie będę musiał opuścić grupę Sky - dodał Wiggins.

Przed rokiem zabrakło go w peletonie wyścigu z powodów zdrowotnych. Setną edycję "Wielkiej Pętli" wygrał Froome.

W tegorocznej edycji Tour de France swój udział zapowiedział m.in. Michał Kwiatkowski z grupy Omega Pharma-Quick Step. Wyścig rozpocznie się 5 lipca w angielskim Yorkshire, a zakończy 27 lipca w Paryżu.

(MRod)