Fernando Alonso nadal pozostaje w szpitalu w Barcelonie na obserwacji po groźnym wypadku podczas testów przez startem nowego sezonu Formuły 1. Zdiagnozowano u niego wstrząśnienie mózgu. Hiszpan nie odniósł innych poważnych obrażeń. Lekarze zdecydowali jednak, że pozostanie jeszcze pod ich opieką.

Alonso czuje się dobrze, nie narzeka na żadne dolegliwości. Lekarze postanowili zostawić go jeszcze w szpitalu na obserwacji, aby mieć pewność, że Fernando nie odniósł żadnych innych obrażeń - powiedział menedżer zawodnika Luis Garcia Abad.

Wczoraj, ostatniego dnia testów na Circuit de Catalunya pod Barceloną, Alonso wypadł z zakrętu i uderzył w bandę ochronną. Został natychmiast przewieziony karetką do centrum medycznego na terenie toru, a później przetransportowano go śmigłowcem do szpitala w stolicy Katalonii.

Według niepotwierdzonych informacji, Alonso stracił panowanie nad bolidem, którego nie udało mu się wyprowadzić z poślizgu. Takie przypadki nie są nowością w Formule, zdarzają się podczas testów. Najważniejsze, że z Fernando jest OK - przyznał szef zespołu McLarena Eric Boullier.

Niedziela była ostatnim dniem drugiej rundy testów. Pierwszy wyścig sezonu 2015 - o Grand Prix Australii - odbędzie się 15 marca w Melbourne.

(MRod)