Od gola rozpoczął Thierry Henry karierę w New York Red Bulls. Nowy zespół 33-letniego Francuza przegrał jednak w meczu towarzyskim z Tottenhamem Hotspur 1:2. Na trybunach stadionu w Harrison zasiadło ponad 20 tysięcy kibiców.

Henry, który przez osiem lat występował w Arsenalu Londyn, wpisał się na listę strzelców w 25. minucie spotkania. W drugiej połowie wyrównał Robbie Keane (62.), a o zwycięstwie londyńczyków przesądził Gareth Bale (72.).

Henry będzie miał ogromny wpływ na naszą grę, ale nie zapominajmy, że to tylko jeden piłkarz. Inni zawodnicy muszą zadbać o świetne podania do niego - mówił po meczu trener nowojorskiej ekipy Hans Backe. Francuski napastnik trafił do jego drużyny z hiszpańskiej Barcelony.