"Gdy ktoś mnie pyta, co czuję i czy dociera do mnie fakt, że jest to mój ostatni konkurs Pucharu Świata, odpowiadam, że doskonale wiem i nie jest mi żal. Przyzwyczajałem się do tej myśli bardzo długo i teraz jestem na to przygotowany. Łza w oku mi się nie zakręci" - powiedział Małysz przed ostatnim konkursem w swojej karierze.

Zawody w Słowenii są jeszcze dodatkowo ważne ze względu na walkę, jaką toczą ze sobą Małysz i Andreas Kofler. Przed ostatnim startem Austriak zajmuje trzecie miejsce i ma 27 punktów przewagi w klasyfikacji generalnej PŚ nad Polakiem.

Na pewno nie odpuszczę i będę walczył do końca. To jest sport i tak samo zależy mi na wygraniu jak Adamowi - podkreślił Kofler. Małysz nie ma jednak zamiaru rezygnować. Na pewno nie będzie łatwo, ale nie wszystko jeszcze stracone. Powalczę - zapewnił dwukrotny wicemistrz olimpijski z Vancouver.

Kryształową Kulę zapewnił sobie już Austriak Thomas Morgenstern. Drugi w klasyfikacji jest czterokrotny mistrz olimpijski Szwajcar Simon Ammann. Kamil Stoch zajmuje dziesiątą lokatę.