Już w sobotę pożegnanie Adama Małysza na Wielkiej Krokwi w Zakopanem. Biletów na imprezę już dawno nie ma - przynajmniej tych z oficjalnych źródeł. Na aukcjach w internecie wciąż trwa licytacja. Wielbicieli Małysza, którzy będą chcieli zobaczyć jego ostatni skok, będzie jednak znacznie więcej, niż 22 tysiące osób, które kupiły wejściówki.

Słyszeliśmy, że może przyjechać nawet 60 tysięcy kibiców. Ilu się pojawi? Nie mam pojęcia? W hotelach w Zakopanem nie ma już wolnych miejsc, więc myślę, że to są realne liczby - mówi Katarzyna Ziemska z firmy organizującej imprezę.

26 marca w Zakopanem może paść rekord i pod skocznią pojawi się dwa razy więcej kibiców niż miasto ma mieszkańców. Dlatego warto wcześniej wybrać się na pożegnanie mistrza, by nie utknąć w korkach i znaleźć sobie miejsce do zaparkowania, bo wszystkie ulice wokół skoczni będą zamknięte.