Nieprzewidziane wcześniej zanieczyszczenie powodem opóźnienia prac przy tworzeniu parku na Szańcu Zachodnim w Gdańsku. Na razie nie wiadomo kiedy będzie możliwe, planowane początkowo na marzec, zakończenie inwestycji. Konieczne będzie uzyskanie nowych dokumentów z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.

Nowy Park tworzony jest między innym na terenie dawnej bazy paliwowej. To właśnie dlatego konieczna jest wymiana ogromnej ilości gruntu na tak zwanym Szańcu Zachodnim w Nowym Porcie. Podczas przygotowań do inwestycji, zgodnie z wytycznymi Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku, dokonano odwiertów w ziemi i pobrano próbki do badań. 

Rekultywacja gruntu ruszyła jesienią. W grudniu okazało się, że podczas wymiany prac odkryto kolejne, nieznane wcześniej zanieczyszczenia. Nie wykazały ich badania przeprowadzone wcześniej. O tym, że teren Szańca Zachodniego jest skażony bardziej, niż się spodziewano jako pierwszy napisał lokalny portal trojmiasto.pl.

Jak przekazała Dyrekcja Rozbudowy Miasta Gdańska, która jest inwestorem w tej sprawie, na terenie inwestycji odkryto wycieki substancji ropochodnych i smołopochodnych. Na razie nie jest znana skala nowego zanieczyszczenia. 

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że substancja ropopochodna cały czas wycieka spod gruntu. Zanieczyszczenia zlokalizowano w dwóch z dziewięciu stref, na które podzielony jest teren całej inwestycji. 

Podczas robót w jednym z obszarów występują substancje smołopodobne. W innej części Szańca Zachodniego zanotowano występowanie ciekłych substancji ropopochodnych na zwierciadle wód gruntowych. Zanieczyszczenia te nie były wcześniej udokumentowane. W procesie  przygotowań do rozpoczęcia robót remediacyjnych przygotowano plan remediacji, w ramach którego wykonano odwierty w gruncie. Badania te nie wykazały występowania tych substancji w tej lokalizacji na taką skalę. Odwierty nie wykazały zanieczyszczeń wgłębnych w tych miejscach – informuje Aneta Niezgoda z Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska. 

Jak dodaje, zostały pobrane próbki substancji do badań. Gdy inwestor otrzyma ich wyniki, konieczne będzie uzgodnienie z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska nowego planu remediacji całego terenu. 

Nowy termin zakończenia prac

Na razie termin zakończenia prac to marzec, ale już wiadomo, że będzie trzeba przedłużyć go o co najmniej kilka miesięcy. Precyzyjniej będzie można określić po nowych uzgodnieniach z RDOŚ. Wzrosną też koszty wartej 9 mln złotych inwestycji. Na razie mowa o dodatkowych 45 tysiącach złotych.

O rekultywację terenów Szańca Zachodniego od co najmniej kilkunastu lat zabiegali mieszkańcy Nowego Portu, a także dzielnicowi i miejscy radni. Inwestycja jest skutkiem pierwszej w Gdańsku – i jedynej do tej pory – przyjętej przez Radę Miasta uchwały obywatelskiej. 

W 2012 wspólnie opracowali ją miejska radna Beata Dunajewska – wtedy z Platformy Obywatelskiej, dziś z klubu Wszystko Dla Gdańska i były miejski radny, wtedy radny dzielnicowy z Nowego Portu Łukasz Hamadyk. W 2012 był członkiem Prawa i Sprawiedliwości,  kojarzony później z Solidarną Polską. Można tu mówić więc o porozumieniu ponad podziałami, co jedynie podkreśla wagę problemu zanieczyszczeń w Nowym Porcie. 

Potwierdza się, to co utrzymuję, że Nowy Port to czarny punkt na mapie Gdańska, jeśli chodzi o zanieczyszczenia. One praktycznie nie dają o sobie zapomnieć i grożą niemal z każdej strony: czy to z powietrza jak komin spalarni na Westerplatte, czy z wody jak zanieczyszczenie przez Siarkopol, czy jak widać z ziemi na Szańcu Zachodnim, a nie zapominajmy o nadal oficjalnie czynnym składowisku odpadów z Elektrociepłowni na styku Nowego Portu, Letnicy i Brzeźna – mówi RMF FM Łukasz Hamadyk pytany o fakt pojawienia się nowych, niespodziewanych zanieczyszczeń.

Jak dodał ma nadzieję, że ta sytuacja, a także konieczność zwiększenia finansowania inwestycji, nie zniweczą dokonanych już prac.

Mieszkańcy czekali na ich rozpoczęcie 10 lat, wówczas w 2012 powstała pierwsza i jedyna w historii Gdańska uchwała obywatelska, to najważniejszy projekt w dzielnicy, bo jest efektem zaangażowania całej społeczności lokalnej oraz wielu mieszkańców spoza Nowego Portu, w tym samego śp. prezydenta Pawła Adamowicza – mówi Hamadyk.


Opracowanie: