Wiosna obudziła ropuchy. Wraz z nimi do pracy ruszył Żabi Patrol szczecińskich leśników. Codziennie monitorują okolice jeziora Szmaragdowego i parku leśnego Klęskowowo w poszukiwaniu migrujących z lasu do wody płazów, by te pożyteczne zwierzęta nie ginęły pod kołami aut.

Ropucha szara (bufo bufo) to gatunek chroniony, który zamieszkuje lasy. Płazy są niezwykle pożyteczne. Zjadają owady, ale potrafią zjeść i ślimaka. Dla każdego działkowca taka ropucha w ogrodzie to błogosławieństwo - mówi Krzysztof Matuszak z Lasów Miejskich w Szczecinie.

Gdy tylko nadejdą nieco cieplejsze noce, gnane instynktem ropuchy zaczynają marsz z lasu do zbiorników wodnych, by złożyć tam skrzek. Można wtedy zobaczyć jak duża ropucha - samica, niesie na swoim grzbiecie jedną lub więcej mniejszych ropuch - samców. Ta droga jest jednak niebezpieczna. 

Wiele ropuch jest rozjeżdżanych przez samochody, zdarza się, że są rozdeptywane. Staramy się temu przeciwdziałać. W ubiegłym roku przenieśliśmy do wody ponad 1100 ropuch i to progres, bo w poprzednich latach było ich po 300-400, choć zdarzały się sezony, gdy pomagaliśmy i ponad 2000 płazów - mówi Krzysztof Matuszak.

Jedna z takich tradycyjnych ropuszych tras prowadzi przez ul. Kopalnianą i tamtejszy parking, do Jeziora Szmaragdowego. Dlatego leśnicy apelują do kierowców odwiedzających tę okolicę, aby na czas wędrówek ropuch pozostawiali auta na dolnym parkingu, tuż za wiaduktem i nie przejeżdżali ulicą Kopalnianą. Docelowo, górny parking zostanie całkowicie wyłączony z użytku.  

Dodatkowo, aby ograniczyć obecność ropuch na ulicy, powstaną specjalne ogrodzenia z geowłókniny, które zatrzymają płazy w bezpiecznym miejscu. Następnie, nad wodę przeniosą je pracownicy Lasów Miejskich.

Ropuchy są też obecne w rejonie Goplany w Lesie Arkońskim. Tam szczególną uwagę powinni zachować przede wszystkim rowerzyści. Dużo pojawia się też w rejonie ul. Pszennej i Parku Leśnego Klęskowo.  

Migracje ropuch i działania z tym związane mogą potrwać do kilku tygodni.