By powstrzymać postępujący proces osuszania torfowiska w rezerwacie przyrody Rotuz i jego zarastania przez drzewa, przyrodnicy część z nich wycięli, a resztę zaobrączkowali. ​Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Katowicach zakończyła właśnie prace na terenie położonym w gm. Chybie i Czechowice-Dziedzice.

Drzewa o grubości poniżej 7 cm zostały wycięte, a pozostałe zaobrączkowano. Pozostawiono okazy reliktowe i martwe oraz wyróżniające się krajobrazowo.

Część torfowiska porośnięta jest sosną, brzozą oraz trzciną. Są to gatunki, które negatywnie oddziałują na znajdujące się w rezerwacie cenne torfowisko, wygrywając dostęp do wody i poprzez to obniżając jej poziom. Z uwagi na to, muszą być tam eliminowane. Sukcesja drzew wywiera także negatywny wpływ na szatę roślinną torfowiska, doprowadzając do zniekształcenia tego cennego siedliska. Od kilku lat obserwujemy stopniowy spadek wody na torfowisku i powiązany z tym wzmożony proces jego zarastania, stąd decyzja o konieczności przeprowadzenia działań ochronnych - mówi Przemysław Skrzypiec, zastępca Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Katowicach i Regionalny Konserwator Przyrody.

Aby maksymalnie ograniczyć ingerencję w ekosystem rezerwatu, prace na torfowisku były wykonane w zimie w sposób ręczny. Część drzew została zaobrączkowana. Zabieg ten zastępuję wycinkę, bo drzewo zacznie redukować przyrost, straci siły witalne i będzie stopniowo obumierać. Ostatecznie zmurszałe i rozpadające się zostanie wchłonięte przez torfowisko. 

W przyszłości przyrodnicy planują wybudowanie przetamowań na rowach melioracyjnych, żeby zatrzymać wodę odpływającą z torfowiska.

Torfowisko śródleśne w rezerwacie przyrody Rotuz z fragmentami boru bagiennego i boru wilgotnego jest najlepiej zachowanym obiektem tego typu na południu Polski. Powierzchnia rezerwatu to 40,63 ha, a samego torfowiska ponad 15 ha.

Rezerwat nie jest udostępniany turystom, co oznacza, że na jego obszarze obowiązuje bezwzględny zakaz poruszania się.  Z jednej strony poruszanie się po torfowisku niszczy jego delikatną strukturę, z drugiej wiąże się z ryzykiem utonięcia, bo przez rezerwat przechodzą głębokie na ponad 2 m, choć niewidoczne dla oka rowy - ostrzegają przyrodnicy.

Działania ochronne dotyczące torfowiska w rezerwacie przyrody Rotuz zostały sfinansowane przez Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, a prace kosztowały niespełna 138 tys. zł.