Nie żyje jeden z pracowników poszkodowanych w wyniku wstrząsu w kopalni Mysłowice-Wesoła. To 43-letni górnik z 14-letnim stażem pracy. Pozostali ranni - 8 osób - zostali wydobyci na powierzchnię i przetransportowani do szpitali.

Tragiczny finał akcji ratunkowej w kopalni Mysłowice - Wesoła. Jak przekazała nam rzeczniczka PGG Aleksandra Wysocka-Siembiga, jeden z poszkodowanych zmarł. 

W strefie zagrożenia w momencie wstrząsu przebywało 14 osób. 9 pracowników zostało poszkodowanych. Natomiast wezwano służby ratunkowe. Niestety lekarz, który przybył na miejsce, stwierdził zgon jednego z pracowników. Wypadkowi uległ 43-letni górnik z 14-letnim stażem pracy - poinformowała. 

Ranni trafili do szpitali. Prace w strefie zagrożenia zostały wstrzymane. Akcja zakończyła się przed godziną pierwszą. 

Do silnego wstrząsu doszło o godzinie 20:35. Został on zlokalizowany na poziomie 865 metrów. Był to samoistny wstrząs górotworu. W strefie zagrożenia przebywało 14 osób - przekazała rzeczniczka.

Prace w strefie zagrożenia zostały oczywiście wstrzymane, a miejsce zostało zabezpieczone. Szczegółowe okoliczności wypadku będą wyjaśnianie - dodała rzeczniczka PGG.

Był to kolejny podobny wypadek, do którego doszło w ostatnich tygodniach w kopani Mysłowice-Wesoła. Pod koniec marca, również w wyniku wstrząsu, poszkodowanych zostało tam czterech górników, którzy doznali m.in. stłuczeń i złamań. 

Jak wynika z danych WUG, co roku na obszarze działania polskich kopalń węgla kamiennego notowanych jest ok. 1,5 tys. wstrząsów zaliczonych do kategorii wysokoenergetycznych (o magnitudzie powyżej 1,7). Przeważająca część wstrząsów, nawet jeżeli są odczuwalne na powierzchni, nie wywołuje negatywnych skutków. Wstrząsy powodujące uszkodzenia w infrastrukturze pod ziemią lub na powierzchni, to tąpnięcia.