Do 42 wzrosła liczba osób, które mają status pokrzywdzonego w głośnej sprawie stosowania tortur w Zakładzie Karnym w Barczewie. Śledztwo w tej sprawie zostanie przedłużone o kolejne trzy miesiące, ale na pewno nie będzie to koniec. Do przesłuchania może być nawet kilkaset świadków. Część osób wciąż przebywa w więzieniach na terenie całej Polski.

W tej chwili zarejestrowano 42 osoby, które mają status pokrzywdzonego w tej sprawie. Ta liczba może się jednak jeszcze zmienić, bo śledczy weryfikują kolejne zgłoszenia w tej sprawie. Wiadomo już, że liczba świadków w tej sprawie może być trzycyfrowa, a to oznacza, że śledztwo nie skończy się szybko.

Tworzymy teraz m.in. listę osób najbliższych, osób, które mieszkały w celach z pokrzywdzonymi - mówi Daniel Brodowski z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Śledztwo na wniosek policji zostanie przedłużone do 30 lipca, ale wiadomo, że i ten termin nie będzie wystarczający, aby przesłuchać wszystkich. Część osób jest już na wolności, część wciąż przebywa w zakładach karnych na terenie całej Polski. 

Pojawiają się też informacje o złym traktowaniu w innych więzieniach. Na razie wszystkie takie sygnały spływają do Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. Zawiadomienia są analizowane i jeżeli nadają się do połączenia z tym śledztwem, to są dołączane, jeżeli nie to są przekazywane do odpowiednich placówek, zgodnie z miejscowościami - dodaje Brodowski.

Niezapowiedziana kontrola w Barczewie

W październiku 2022 roku w zakładzie karnym w Barczewie przeprowadzona została niezapowiedziana kontrola w ramach Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur działającego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Delegacja KMPT ustaliła, że w więzieniu dochodzi do aktów przemocy ze strony niektórych funkcjonariuszy względem osadzonych, w tym do tortur, nieludzkiego i poniżającego traktowania.

W cytowanym przez "Dziennik Gazetę Prawną" raporcie zapisano, że "osadzeni są wyciągani z celi, doprowadzani do pomieszczeń niemonitorowanych, gdzie następnie są bici, obrażani, zastraszani, podduszani, a nawet podtapiani (tzw. waterboarding)".

"W niektórych przypadkach funkcjonariusze zakładają więźniom na głowę czarny worek lub mokry ręcznik. W Zakładzie panuje ostry reżim i dyscyplina, która zdaniem delegacji KMPT utrzymywana jest w nieformalny sposób. Od 2021 r. nie stosowano bowiem żadnych środków przymusu bezpośredniego, co jest również wyjątkiem, jeśli chodzi o tego typu jednostki" - czytamy w raporcie.