Sąd Okręgowy w Białymstoku utrzymał wyrok trzech lat i jednego miesiąca więzienia dla 55-letniego Uzbeka za spowodowanie na moście w Ploskach na Podlasiu śmiertelnego wypadku i jazdę pod wpływem alkoholu. Sąd odwoławczy zasądził też 10 tys. zł matce ofiary wypadku. Oznacza to uwzględnienie apelacji prokuratury, która chciała zasądzenia takiej nawiązki. Jednocześnie sąd oddalił apelacje obrońcy i samego oskarżonego, którzy chcieli złagodzenia wyroku. Wyrok jest prawomocny.

Do wypadku doszło 27 sierpnia 2022 roku na drodze krajowej nr 19 Białystok-Lublin. Jak wynika z opinii biegłych powołanych w śledztwie, jadąc co najmniej 103 km/h (przy ograniczeniu w tym miejscu prędkości do 50 km/h) kierowca na zakręcie próbował hamować i stracił panowanie nad samochodem. Po uderzeniu w konstrukcję mostu auto przewróciło się na bok i wpadło na pas wydzielony dla pieszych, między zewnętrzną barierę mostu i barierę oddzielającą jezdnię.

W wypadku zginął pasażer, sam 55-letni kierowca został poważnie ranny i trafił do szpitala. W wypadku stracił rękę. Po kilku miesiącach usłyszał zarzuty i został aresztowany.

Przyznał sie do winy. Mówił, że zmarły w wypadku był dla niego "jak brat"

Okazało się, że gdy doszło do wypadku, obywatel Uzbekistanu miał w organizmie blisko 2 promile alkoholu. Prokuratura Rejonowa w Białymstoku zarzuciła mu, że umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, jechał zbyt szybko, prowadził samochód po alkoholu i doprowadził do wypadku ze skutkiem śmiertelnym.

Zarówno w śledztwie, jak i przed sądem pierwszej instancji oskarżony, który przyjechał do Polski w celach zarobkowych pięć lat temu, przyznał się do winy. Przed sądem pierwszej instancji prosił o przebaczenie, mówił, że zmarły w wypadku był dla niego "jak brat".

Z jego słów wynikało, że obaj wcześniej pili alkohol, on wsiadł za kierownicę i pojechał drogą, której nie znał, bo ów znajomy miał gdzieś w okolicy do odebrania pieniądze za pracę. Samego przebiegu wypadku nie pamiętał.

We wrześniu ub. roku białostocki sąd rejonowy nieprawomocnie skazał Uzbeka na karę łączną trzech lat i jednego miesiąca więzienia, orzekł też dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych i 5 tys. zł świadczenia pieniężnego na cel społeczny.

Sąd wziął pod uwagę, że sprawca przyznał się, wyraził skruchę, do tego też sam odniósł poważne obrażenia, które zakończyły się jego inwalidztwem.

Apelację złożyła prokuratura, oskarżony i obrońca

Wyrok zaskarżyły jednak wszystkie strony. Wpłynęły apelacje prokuratora, oskarżonego i jego obrońcy. Oskarżyciel domagał się obligatoryjnego zasądzenia przez sąd odwoławczy 10 tys. zł nawiązki na rzecz matki ofiary tego wypadku. Obrona i sam oskarżony chcieli kary łagodniejszej. W ich ocenie, sąd rejonowy nie wziął pod uwagę wielu czynników, które - jak przekonywali - powinny wpłynąć na złagodzenie kary.

Sąd Okręgowy w Białymstoku karę więzienia utrzymał, a dodatkowo orzekł nawiązkę, w wysokości której domagał się prokurator. Sędzia Wiesław Żywolewski zwracał uwagę w ustnym uzasadnieniu wyroku, że przyznanie matce ofiary wypadku odszkodowania wypłaconego przez ubezpieczyciela nie ma wpływu na zasądzenie takiej nawiązki lub innego roszczenia.

Sąd odwoławczy nie znalazł podstaw do złagodzenia kary. Obrona i sam oskarżony zwracali uwagę na wcześniejszą niekaralność, wyrażenie żalu czy też kalectwo, jakiego doznał. Nie można przeceniać tych okoliczności łagodzących eksponowanych w tych apelacjach, a jednocześnie trzeba zwrócić uwagę, że sąd rejonowy szczegółowo się do nich odniósł. A więc brał pod uwagę przy wymiarze kary żal, skruchę wyrażoną przez oskarżonego, jego wiek, warunki osobiste, jego dotychczasowy sposób życia - mówił sędzia Żywolewski.

Przypomniał, że sąd rejonowy do takich okoliczności zaliczył też fakt, że kierowca pił razem z późniejszą ofiarą wypadku, na prośbę tego kolegi wsiadł za kierownicę. Ale też zaznaczył, że w tych apelacjach pominięto okoliczności i skutki wypadku. Kary nie są absolutnie nadmierne - mówił sędzia Żywolewski. Przypomniał, że obecnie obowiązujące przepisy są dużo surowsze wobec nietrzeźwych kierowców i nietrzeźwych sprawców wypadków z tak poważnymi skutkami.