Ukraina przez lata starała się stać twarzą do Europy, wkrótce jednak może odwrócić się co najmniej bokiem, o ile nie plecami. Przed niedzielnymi wyborami prezydenckimi w sondażach prowadzi bowiem Wiktor Janukowycz. Z pewnością odbędzie się druga tura, a w niej zwycięstwo lidera prorosyjskiej Partii Regionów jest bardzo realne - oceniają ukraińscy eksperci.

Janukowycz rezygnuje z jakichkolwiek dążeń natowskich Ukrainy. Zapowiada, że jego kraj będzie neutralny, ewentualnie może rozpatrywać inicjatywę rosyjskiego prezydenta o utworzeniu nowego europejskiego systemu zbiorowego bezpieczeństwa. Deklaruje też możliwość wejścia do wspólnej strefy ekonomicznej Rosji, Białorusi i Kazachstanu i zapowiada m.in. stworzenie z Rosjanami konsorcjum gazowego. Jeśli chodzi o Unię Europejską, wystarczy mu status członka stowarzyszonego. Generalnie Janukowycz woli patrzeć na wschód.

Eksperci zwracają jednak uwagę, że na razie to tylko deklaracje, które przez ukraińskich polityków rzadko są po wyborach realizowane. Ale nic nie kosztują i mogą przysporzyć wyborczych głosów. Jedynym pewnikiem może się okazać stanowcze "nie" Ukrainy dla NATO.