Roman Giertych wczoraj zapowiedział, że nie wystartuje z Paktu Senackiego. Dziś poważnie zastanawia się nad stanięciem do wyborów przeciwko niemu. "W ciągu najbliższych dni podejmę decyzję, czy startować do Senatu w Warszawie przeciwko kandydatowi PiS i kandydatowi Lewicy" - zapowiada mecenas, a politycy Lewicy nie mają wątpliwości, że na zamieszaniu skorzysta jedynie Prawo i Sprawiedliwość.

"Skoro Lewica zapowiadała wystawienie mi kandydata gdziekolwiek bym się nie wystawił, to przyznacie Państwo, że chyba wygodniej dla wszystkich byłoby aby nie musieli mnie szukać?" - napisał Roman Giertych na Twitterze i obiecał, że do środy przyszłego tygodnia podejmie ostateczną decyzję czy wystartować w Warszawie do Senatu zarówno przeciwko kandydatowi PiS, jak i Lewicy.

Według polityka, jest on "namawiany" do tego posunięcia "w licznych komentarzach".

Giertych zdaje sobie sprawę z tego, że jego kandydatura może spowodować rozbicie głosów opozycji i wygraną PiS w okręgu. Polityk przekonuje jednak, że "zleci w tej sprawie badania, aby mieć pewność, że taki wariant nie grozi". 

Deklaracja o możliwym starcie na pewno nie przysporzy Giertychowi zwolenników w szeregach Lewicy. Na czwartkowej konferencji prasowej Krzysztof Gawkowski, lider klubu parlamentarnego Lewicy stwierdził, że "Romana Giertycha do Senatu nie zgłosiła żadna siła polityczna, i to chyba oznacza tylko tyle, że wszyscy się wstydzą Romana Giertycha".

Dodał również, że deklaracja Romana Giertycha jest łamaniem Paktu Senackiego, oznacza osłabianie kandydatów opozycji. "To nic innego, jak kolaboracja z PiS" - przekonywał Gawkowski.

Jak zauważa dziennikarz RMF FM Roch Kowalski, rozmowy i spekulacje o wystawieniu mecenasa przez opozycję trwają już nawet nie od tygodni, a od miesięcy.

Dla Giertycha szukano miejsca i poparcia - najpierw w Wielkopolsce, potem na Podkarpaciu. Na ostatniej prostej o Giertycha próbował zawalczyć jeszcze Szymon Hołownia, ale też bezskutecznie.

W Warszawie opozycja postawiła na kandydatkę Lewicy Magdalenę Biejat.

To, że teraz Roman Giertych zachowuje się trochę jak obrażony chłopiec i się trochę maże, to mnie, jako posłankę Lewicy, kompletnie nie interesuje - komentowała w internetowym Radiu RMF24 posłanka Joanna Scheuring-Wielgus.

Wpis mecenasa na Twitterze pojawił zaledwie kilka godzin po poprzednim, w którym Giertych zapowiedział, że definitywnie rezygnuje ze startu w ramach Paktu Senackiego po tym, gdy Lewica ogłosiła, że wystawi przeciwko niemu swojego kontrkandydata.