Rosyjskie samoloty ostrzelały białoruską miejscowość na granicy z Ukrainą - poinformowało ukraińskie dowództwo sił powietrznych. Oceniono, że jest to prowokacja, by w wojnę przeciwko Ukrainie wciągnąć siły zbrojne Białorusi.

Dwa rosyjskie szturmowe samoloty Su wleciały w przestrzeń powietrzną Ukrainy i zaatakowały miejscowść Dąbrowica w obwodzie łuckim, w zachodniej części Ukrainy. 
Wracając miały ostrzelać leżąca tuż przy granicy, ale po białoruskiej stronie wieś Kopani

To prowokacja - tak zdarzenie skomentowało ukraińskie dowództwo, publikując nagranie znad granicy.

Minister obrony Ukrainy Oleksij Reznikov napisał: 

Zwracam się do białoruskiego narodu. Przyjaciele! Gwarantuję, że ukraińskie wojsko nie planowało, nie planuje i nie będzie planować żadnych agresywnych działań przeciwko Białorusi. Celem prowokacji jest zmuszenie obecnego przywództwa Białorusi do wojny z Ukrainą. Moskwa próbuje powiazać Was krwią z tą wojną  - tak napisał Reznikov. 

Aleksandr Łukaszenka jest dziś w Moskwie i według wielu komentrzy Putin ma wywierać na niego presję, by Białoruś właczyła się wojnę. Służby ukraińskie ostrzegały też,  że Putin, by osiągnąć ten cel, jest gotowy do prowopkacji w byłej elektrowni w Czarnobylu. 

Opracowanie: