Ukraina zobowiązała się, że nie będzie wydawać zezwoleń na eksport zboża, jeżeli Polska czy Komisja Europejska nie będą tego chciały - dowiedziała się nieoficjalnie brukselska korespondentka RMF FM. Do tej pory Polska odrzucała propozycje licencjonowania przez Kijów eksportu zboża w obawie, że Ukraina będzie miała "ostatnie słowo", a system nie będzie przejrzysty, a więc korupcjogenny.

Komisja Europejska przekazała dziś do Kijowa komentarze swoje i pięciu krajów sąsiadujących z Ukrainą do tzw. planu działań, czyli spisu nowych zasad, które mieliby wprowadzić Ukraińcy, by nie dochodziło do niekontrolowanego eksportu zboża.

Jednym z głównych zapisów w tym dokumencie jest właśnie mechanizm ograniczeń eksportowych, czyli system licencjonowania, który ma wprowadzić Ukraina. Zdaniem KE, to dobra propozycja. Bruksela uspokaja, że "celem jest, aby Ukraina robiła to co my chcemy, a nie, żeby sama decydowała w sprawie eksportu".

KE liczy teraz na porozumienie z Warszawą, chociaż niektórzy urzędnicy obawiają się, że będzie to trudne przed wyborami w Polsce.

KE wyznaczyła nawet nowy termin spotkania tzw. Platformy Koordynacyjnej ds. ukraińskiego eksportu - odbędzie się ono w czwartek. Oczekujemy, że wszystkie strony będą obecne. Podczas ostatniego tygodnia bardzo konstruktywnie współpracowaliśmy ze wszystkimi stronami -  powiedziała rzeczniczka KE Miriam Garcia Ferrer.

Po ostatnim spotkaniu Platformy Koordynacyjnej ds. ukraińskiego eksportu w miniony poniedziałek polscy dyplomaci dawali do zrozumienia, że na tym forum Polska albo będzie uczestniczyć pasywnie (na niskim szczeblu), albo nie będzie uczestniczyć w ogóle, "między innymi z uwagi na bezpieczeństwo procesowe".

Według tych źródeł, Ukraina musi najpierw wycofać skargę ze Światowej Organizacji Handlu. Jest to pierwszy krok - usłyszała brukselska korespondentka RMF FM.

Rozmówcy RMF FM w KE twierdzą, że rysują się pewne szanse na porozumienie, chociaż przyznają, że "pozostało jeszcze trochę czasu". Do Brukseli dotarła zapowiedź rozmowy polskiego ministra rolnictwa Roberta Telusa z ministrem rolnictwa Ukrainy. Jest już nieco lepszy nastrój niż w poniedziałek, gdy Polska całkowicie odrzuciła propozycję KE - powiedział nasz rozmówca.

Opracowanie: