"NATO nie chce wojny z Rosją. Wzywamy prezydenta Rosji Władimira Putina do natychmiastowego zatrzymania agresji na Ukrainę i wycofania wojsk rosyjskich z tego kraju" - powiedział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.

Zobacz również naszą relację minuta po minucie z kolejnego dnia inwazji Rosji na Ukrainę

Tego dnia w Brukseli odbyło się spotkanie szefów MSZ państw NATO. 

Stoltenberg zaznaczył, że nadchodzące dni wojny na Ukrainie będą prawdopodobnie gorsze, będzie więcej ofiar, cierpienia i zniszczeń; rosyjskie siły ściągają ciężkie uzbrojenie i kontynuują ataki. 

Dodał, że kraje NATO wzywają Putina, aby zaangażował się w wysiłki dyplomatyczne na rzecz zaprzestania wojny na Ukrainie. 

NATO nie chce wojny z Rosją - wskazał sekretarz generalny Sojuszu. 

Stoltenberg: Nie będzie sił NATO na Ukrainie

Szef NATO powiedział, że sojusz nie chce, by doszło do dalszej eskalacji, nie chce żeby ta wojna wylała się poza Ukrainę. Jasno powiedzieliśmy, że nie będzie sił NATO na Ukrainie - ani na lądzie, ani w powietrzu - stwierdził Stoltenberg.

Wyjaśnił, że taka obecność na Ukrainie oznaczałaby, że NATO zostałoby zaangażowane w wojnę, co pociągnęłoby jeszcze więcej ofiar. Przypomniał, ze NATO zwiększyło swoje środki odstraszania, a przede wszystkim wzmocniło flankę wschodnią. Jest już w gotowości 130 natowskich myśliwców i ponad 200 okrętów. 

Podkreślał także to, co do tej pory zrobił sojusz. Przypomniał, że sojusznicy NATO szkolili i dostarczali sprzęt Ukrainie od 2014 roku. Wyszkoliliśmy dziesiątki tysięcy ukraińskich żołnierzy i oni teraz walczą na froncie - zaznaczył. Zapowiedział także długoterminowe zmiany w strategii NATO.

Szef NATO: Niebezpieczeństwo jest ogromne

Szef sojuszu był pytany, czy NATO może cokolwiek zrobić, aby zmienić los wojny na Ukrainie i czy wydarzenia związane z Zaporoską Elektrownią Atomową w jakikolwiek sposób były omawiane, m.in. na spotkaniu szefów MSZ państw NATO. 

Jeżeli chodzi o nieodpowiedzialne działania wokół elektrowni atomowej na Ukrainie to pokazują one, że niebezpieczeństwo jest ogromne - powiedział Stoltenberg. 

Ocenił, że najważniejsze jest to, by prezydent Władimir Putin "wycofał rosyjskie wojska z Ukrainy i by w końcu zaangażował się w wysiłki dyplomatyczne w dobrej wierze". Więc taki był przekaz ministrów podczas dzisiejszej debaty, co jeszcze bardziej jest podkreślone przez to potencjalne zagrożenie, szczególnie jeśli chodzi o katastrofę nuklearną, wynikającą z tej wojny - stwierdził.