Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow powiedział w wywiadzie dla brytyjskiej telewizji Sky News, że Rosja poniosła „istotne straty” i jest to „dla nas duża tragedia”. W jego wypowiedziach było też dużo dezinformacji i propagandy.

W rozmowie z dziennikarzem Sky News Markiem Austinem, Pieskow przekonywał, że historia Ukrainy zmieniła się w 2014 roku i że ten kraj dokonał wtedy "nielegalnego zamachu stanu". Ukraina stała się anty-Rosją i wszystko co się tam wydarzyło było skierowane przeciwko Rosji - ­powiedział.

Zapytany o to, czy rosyjskie straty są dla nich upokarzające, odparł: Nie, to niezrozumienie tego, co naprawdę się dzieje. Po chwili dodał: Ponieśliśmy istotne straty wśród żołnierzy. Jest to dla nas duża tragedia.

Rosyjska dezinformacja w ustach Pieskowa

W dalszej części wywiadu Pieskow powtarzał kłamstwa rosyjskiej propagandy. Zapytany o to, czy może spać spokojnie w nocy, kiedy widzi obrazy pokazujące zabitych ukraińskich cywilów, odpowiedział: Tu właściwie nie chodzi o mój sen w nocy. To raczej kwestia tego, że Ukraińska armia wykorzystuje cywilów jako żywe tarcze.

Stwierdził też, że Rosjanie używają precyzyjnej amunicji i nie atakują cywilnych obiektów. Wyraził też nadzieję, że w najbliższych dniach Rosja osiągnie swoje cele, lub proces negocjacyjny pomiędzy stronami będzie postępował.

Odniósł się też do działań NATO. NATO nie jest pokojowym sojuszem. Dąży do konfrontacji i jego głównym celem istnienia jest konfrontacja z innym krajem - przekonywał. Zaznaczył też, że jego kraj żył pod sankcjami "przez dekady" i jest przyzwyczajony do takiej sytuacji. Zaczęliśmy się przygotowywać do sankcji rok temu. Teraz nasza gospodarka jest w bardzo napiętej sytuacji, ale radzimy sobie całkiem dobrze - powiedział.

Pieskow powiedział też w wywiadzie ze Sky News, że sceny z Buczy były fałszywe. Czy zdajesz sobie sprawę jak groteskowo to brzmi? - dopytywał z niedowierzaniem dziennikarz. Rzecznik Kremla odpowiedział: To podróbka, mówimy o tym od kilku dni, ale nikt nas nie słucha.